Duże zainteresowanie wydarzeniem stanowi wyzwanie dla organizatorów. Corocznie muszą oni zgromadzić wolontariuszy, którzy pomagają w realizacji przedsięwzięcia. Chęć pomocy deklarują ludzie w każdym wieku. Maturzyści, studenci, osoby powyżej trzydziestki, nie brakuje również seniorów. Pani Maria miała 71 lat i z pasją pracowała przy 42. edycji festiwalu. W tym roku zgłosiło się ponad 300 osób, a wybrano 210.
„Festiwal oferuje bardzo dużo możliwości rozwinięcia własnej wiedzy i wzbogacenia osobowości. Działałem jako ochotnik też na wielu innych wydarzeniach, ale mało które oferuje tak dużą różnorodność” – mówi Patryk Biliński, student i wolontariusz FPFF w ubiegłych latach.
Ta różnorodność przejawia się przede wszystkim w możliwości wyboru stanowiska pracy. Choć festiwalowi wolontariusze są najczęściej kojarzeni z nadzorowaniem sal kinowych, to wykonują także inne zadania. Pracują w czternastu działach m.in. w biurze festiwalu, biurze prasowym, w dziale gości zagranicznych czy saloniku twórców. Pomagają przy tworzeniu gazetki festiwalowej lub liczą głosy w konkursie Nagroda Publiczności. Najważniejsza jednak w czasie festiwalu jest obsługa widzów. Aktywności wolontariusza wymaga się również przy rezerwacji albo sprawdzaniu biletów i akredytacji.
„Wolontariusze z tej sekcji pracują od 6 do 8 godzin dziennie. Zmiany są dostosowane do programu projekcji” – mówi Sandra Czerwińska, koordynatorka pracy wolontariuszy FPFF. „Przy układaniu harmonogramu staram się, aby każda z osób mogła pomagać nie w jednej, ale w wielu festiwalowych lokalizacjach. Układam grafik tak, aby w miarę możliwości każdy miał szansę pracować w różnych miejscach. Każdy z festiwalowych obiektów ma swoją specyfikę i w każdym inaczej przebiega dzień wolontariusza.”
Rekrutacja na festiwalowy wolontariat rozpoczyna się już w maju. „Dzięki kwestionariuszowi zbieramy dane kontaktowe, pytamy, skąd zainteresowany dowiedział się o rekrutacji, czy już wcześniej brał udział w festiwalu i czy działał jako wolontariusz w innych wydarzeniach kulturalnych albo sportowych” – powiedziała Sandra Czerwińska. „Dla osób spoza Trójmiasta, a w tym roku jest to ponad połowa chętnych, rozmowy przeprowadzaliśmy przez skype'a.”
Lista przyjętych zostaje ogłoszona na przełomie lipca i sierpnia, jednak zdaniem koordynatorki ,,baza żyje aż do rozpoczęcia się wydarzenia”. Jeżeli ktoś zrezygnuje, od razu powiadamiane są o tym osoby z listy rezerwowej.
Ci, którzy zostali wybrani do pracy, otrzymują akredytację festiwalową. Ochotnicy po dyżurach mogą oglądać festiwalowe filmy, każdy jest upoważniony do obejrzenia dziesięciu tytułów. Dodatkowo są objęci ubezpieczeniem od następstw nieszczęśliwych wypadków, co również nie jest standardowe przy działaniach typu non-profit.
„Zapewniamy też jedną zupę w ciągu dnia, oprócz tego staramy się czasem przejść i rozdać cukierki, żeby osłodzić życie naszym podopiecznym” – mówi koordynatorka. Osoby zainteresowane mogą także wykorzystać ten czas
na realizację praktyk studenckich.
„Byłam wolontariuszką po raz pierwszy w zeszłym roku i był to najlepszy tydzień mojego życia! Poznałam cudownych ludzi wśród wolontariuszy i osób, które przychodziły oglądać filmy. To jest niesamowita opcja dla ludzi, którzy są zajarani kulturą, filmem” – mówiła Agata Mierzwa, wolontariuszka i tegoroczna maturzystka.
Agnieszka Halman