Wierzę, że możemy jeszcze więcej i jeszcze lepiej
Rozmowa z Jakubem Kaszubą, prezesem Base Group.
Panie Prezesie, proszę przedstawić firmę Base Group.
Dzisiaj jesteśmy zespołem około 240-osobowym, a więc Base Group jest średnim przedsiębiorstwem. Funkcjonujemy w Koszwałach, w gminie Cedry Wielkie.
Specjalizujemy się w produkcji maszyn i urządzeń przemysłowych oraz w produkcji wysokiej jakości spawanych konstrukcjach przemysłowych. Wyprodukowane przez nas wyroby trafiają do wielu krajów Europy, szczególnie do Skandynawii, ale również do Niemiec, Szwajcarii, Francji, Włoch i Hiszpanii. Jesteśmy też na rynku w Azji i Ameryce Północnej i Południowej.
W lokalnych działaniach zaznaczamy swoją obecność, bo jesteśmy w tym regionie największym pracodawcą. Staramy się kształtować nasze otoczenie, stwarzać dobre warunki w pracy, ale też miłe otoczenie w miejscu zamieszkania. Możemy się pochwalić dobrą współpracą z lokalnymi władzami samorządowymi. Sponsorujemy klub sportowy Osiczanka Osice, ostatnio przekazaliśmy nasz jacht do Żuławskiego Ośrodka Kultury i Sportu.
Czy sytuacja pandemiczna wpłynęła na funkcjonowanie Pana firmy?
Bezpośredniego zagrożenia nie było, ale oczywiście ta sytuacja, trwająca już półtora roku, miała wpływ na naszych pracowników. Poczucie strachu, emocje wywoływane falami pandemii, zamknięcie w domach, brak możliwości normalnego funkcjonowania w sensie społecznym to wszystko oczywiście odbijało się na ludziach. Nasi pracownicy jak gros społeczeństwa dostali w kość, ale paradoksalnie to wzmocniło wspólnotę w firmie. Musieliśmy przejść przez ciężką próbę i daliśmy radę.
Czy rozmawia Pan z pracownikami o ich problemach?
Tak, jak najbardziej. Mam takie standardowe podejście, że mogę rozmawiać ze wszystkimi i o wszystkim. To jest zapisane w naszym DNA, w naszej kulturze organizacyjnej Base Group. Pracownicy sami mnie zaczepiają i mówią o swoich problemach czy bolączkach. Staramy się problemy pracowników uwzględniać w naszej organizacji pracy. Taka komunikacja jest ważna.
Niedawno firma Base Group otrzymała nagrodę Czempiona Transformacji fabryk przyszłości.
To ważne wyróżnienie, jesteśmy dumni z nagrody, bo ten fakt jak w soczewce pokazuje, jak wielką i ciężką pracę wykonaliśmy w ciągu ostatnich kilku lat. Nagroda czempiona transformacji organizacji, która w skrócie nazywa się ADMA, przyznawana jest przez European Advanced Manufacturing Support Centre i nosi właśnie nazwę ADMA Transformation Champion Award. Nagroda przyznawana jest z inicjatywy Komisji Europejskiej w celu wsparcia rozwoju małych i średnich przedsiębiorstw w Unii Europejskiej. Jesteśmy więc firmą wyróżniającą się nie tylko w skali polskiej, ale i europejskiej. I ważne, że nasz dynamiczny kierunek rozwoju przedsiębiorstwa został dostrzeżony w branży. Taka nagroda pomaga w przeprowadzenia transformacji biznesowej technologicznej i cyfrowej zarówno w obszarze technologii produkcji, jak i zarządzania. Projekt jest prowadzony w imieniu European Commission’s Executive Agency.
W tej nagrodzie doceniono kilka aspektów. Po pierwsze mamy bardzo dobrze dobrany zespół pracowników, zmotywowany zespół ludzi ambitnych, pełnych energii. Po drugie – mamy jasną wizję rozwoju przedsiębiorstwa oraz poczucie misji, żeby rozwiązywać problemy naszych klientów. Mamy wreszcie jasno sformułowane cele strategiczne firmy. Wiemy, do czego dążymy, choć oczywiście nie jest to łatwe, bo wiadomo, że w praktyce mogą zdarzać się różne sytuacje. A więc umiemy się przekształcać. Zaczynaliśmy od prostej produkcji wyrobów metalowych, a teraz już produkujemy urządzenia, które są dostarczane bezpośrednio do klientów. Składamy maszyny, które bezpośrednio trafiają do fabryk i mają różne zastosowanie. I nieskromnie powiem, że nie jestem zaskoczony tą nagrodą, bo widzę, jak na co dzień ciężko pracujemy.
Jakie są cele strategiczne Base Group?
Chcemy się przeobrazić z firmy, która produkowała proste konstrukcje spawane, w firmę, która rozwiązuje problemy naszych klientów. A więc dostarczamy wyrób, który klient – póki co – sam wymyśla, czyli opracowuje projekt i dostarcza dokumentację techniczną, a my produkujemy dosyć złożone konstrukcje spawane z metalu, uzbrajamy te konstrukcje i przekształcamy je w funkcjonujące urządzenia. Natomiast dążymy, żeby być liderem niszowych rozwiązań, które mają zastosowanie w przemyśle, chcemy sami projektować maszyny, a następnie je produkować, montować i uruchamiać. W tym celu budujemy obecnie projektowy zespół konstruktorów, który właśnie ma stworzyć kolejny poziom technologiczny. Z podwykonawcy w dużych koncernach przemysłowych chcemy się przeobrazić w firmę, która dostarcza tym koncernom gotowe rozwiązania, gotowe maszyny.
Zespół konstruktorów zmieni też profil fabryki.
Cały czas chcemy produkować spawane wyroby metalowe. Tutaj czujemy się bardzo silni i widać to po liczbie zamówień, widać także, jak ważne są długoterminowe relacje z naszymi klientami, ale budowa zespołu konstruktorów to już kolejny poziom w rozwoju organizacji i bardzo odpowiedzialny obszar. Do tego potrzebujemy bardzo odpowiedzialnego lidera bądź liderki. Chcemy, żeby ta osoba miała wizję na przekucie naszych zamierzeń w konkretne zadania, chcemy, żeby skompletowała sobie zespół i rozwijała nasze kompetencje w obszarze projektowania maszyn. Właśnie jesteśmy na etapie poszukiwania takiej osoby.
Czy Pana firma ma wielu konkurentów na rynku?
Na polskim rynku takich firm, które spawają, produkują wyroby metalowe i są podwykonawcami dużych koncernów przemysłowych, są setki. Natomiast takich firm, które spawają wyroby w tak wysokiej jakości jak my, jest już zdecydowanie mniej. Dla przykładu: produkujemy wymienniki ciepła do urządzeń elektroenergetycznych, które działają pod wysokimi napięciami, i to są tylko dwie takie firmy w Europie. Jedną jesteśmy my, a nasz konkurent jest we Francji. To też pokazuje, jaki jest rynek i czego wymagają od nas nasi klienci: najwyższych standardów spawania. I wtedy konkurencja zawęża się do kilku podmiotów.
Wykwalifikowani fachowcy, np. spawacze, są dzisiaj na wagę złota. Skąd pozyskujecie pracowników?
To prawda. U nas grupa spawaczy jest spora, a o fachowców w tej branży na rynku jest bardzo trudno. Szukamy osób i w naszym regionie, i poza Pomorzem, a nawet za granicą. To trudne zadanie, bo pracowników z najwyższymi kompetencjami jest jak na lekarstwo. A mimo pandemii dzisiaj branża przemysłowa ma się dobrze i jest bardzo potrzebna. Jest bardzo dużo pracy i wiele zamówień. Moce przerobowe są do czerwoności rozgrzane i chodzi tu nie tylko o spawaczy, ale też o operatorów maszyn i również o personel administracyjny. Brakuje kadry. I wydaje mi się, że ta sytuacja jest wyzwaniem dla przedsiębiorców i władz samorządowych, a także dla systemu edukacji, żeby przekwalifikować część osób, którzy straciły pracę w hotelach czy restauracjach i dawać szansę na zatrudnienie w takich firmach jak Base Group.
Firma Base Group musi też działać na rzecz ochrony środowiska.
Jesteśmy odpowiedzialni i uważamy, że środowisko jest naszym wspólnym dobrem. Nie ma naszej zgody na grabież środowiska naturalnego. Jesteśmy zakładem produkcji metalowej, więc oczywiście produktem ubocznym naszej działalności są różnego rodzaju gazy czy odpady. Mamy w produkcji chemiczny proces trawienia metalu, który jest niebezpieczny i pozostawia niebezpieczne odpady. Zainwestowaliśmy więc w naszą lokalną oczyszczalnię ścieków. Kiedyś generowaliśmy z jednej tony kwasu do trawienia jedną tonę odpadu, a dzisiaj z jednej tony generujemy około dziesięciu kilogramów tych odpadów. To ogromna różnica. Była to potężna inwestycja, którą wykonaliśmy ze środków własnych. Do spawania i szlifowania stosujemy odpowiednią wentylację, filtry, a więc do atmosfery nie wydostają się związki niebezpieczne. Dbamy również o naszych pracowników, żeby nie byli narażeni na skutki uboczne swojej pracy niebezpieczne dla zdrowia. Z dumą mogę powiedzieć, że za warunki pracy zostaliśmy nagrodzeni przez Państwową Inspekcję Pracy tytułem „Pracodawca – organizator pracy bezpiecznej” w 2019 roku. Nawet jak przyjeżdżają zagraniczni kontrahenci, to są zdziwieni naszym poziomem bezpieczeństwa, higieny pracy i tym, jak zabezpieczeni są nasi pracownicy, noszący specjalne maski i filtry powietrza. Staramy się, żeby w naszych działaniach było jak najmniej przypadkowości, żeby wszystkie procesy były dobrze przemyślane, bo to wszystko razem ma wielki wpływa na wyroby dostarczane do naszych klientów. Organizacja pracy w firmie musi funkcjonować jako spójny system. Muszę też powiedzieć, że całe otoczenie nam sprzyja i to nie tylko firmy z którymi współpracujemy, wspierają nas również władze samorządowe i organizacje skupiające pracodawców czy zrzeszające przedsiębiorców. Czujemy się członkiem pewnej wspólnoty i to także pomaga w czasach pandemii.
W Pana wypowiedziach przebija duma z Base Group i nastawienie na przedsiębiorstwo, które działa wyraźnie jako fabryka z przyszłością.
Chcemy udowodnić, że polski producent liczy się na europejskim rynku i może coś znaczyć w skali świata. Widzimy, że już wygrywamy z konkurencją zachodnią, ale też cały czas nam zależy na własnych wyrobach, na opracowaniu własnych maszyn i pełnym zaspakajaniu potrzeb naszych klientów. Wydaje mi się, że już za parę lat będziemy mogli się pochwalić w pełni takimi sukcesami. Mamy jasno określone priorytety i już nieraz udowodniliśmy, że potrafimy naprawdę wiele. A moją ambicją jest, żebyśmy zaskoczyli świat nowymi technologiami i myślimy też, żeby te nasze maszyny były uzbrojone w aplikację sztucznej inteligencji i żeby można było w pełni korzystać z dobrodziejstw technologii informatycznej. Chcemy, żeby nasze maszyny dostosowywały się do nowych, zmieniających się zamówień czy preferencji klientów. O tym się jeszcze wiele nie mówi, bo to pieśń przyszłości, ale wiem, że to wszystko przed nami.
Marzenia i dobra strategia firmy prowadzą do realizacji zamierzeń.
Tak, a ponieważ nie jestem sam, mam świetny zespół ludzi, którzy mnie wspierają w firmie i widzą, że nasze działania przynoszą wymierne efekty, że udają się w trudnych czasach, też wierzę, że możemy jeszcze więcej i jeszcze lepiej.
„Magazyn Pomorski” życzy kolejnych europejskich nagród. Dziękujemy za spotkanie.