Pierwsza część pokazu była dedykowana najmłodszym projektantom, którzy pokazali swoje prace dyplomowe i zaczarowali publiczność. Na wybiegu pojawiły się kolekcje dwóch pań: Darii Grabowskiej i Anny Marii Zygmunt; obie są absolwentkami Szkoły Artystycznego Projektowania w Krakowie. Pierwsza kolekcja, „Amok” Darii Grabowskiej, była niezwykle teatralna, inspirowana kinem grozy, z demonicznymi lalkami w dłoniach modelek. Druga, „Lemkowyna” Anny Marii Zygmunt, to ukłon w kierunku zanikającej kultury Łemków. Motyw przewodni stanowiły zarówno oryginalne wzory łemkowskie, jak i charakterystyczna kolorystka, łącząca granat z czerwienią. Na kolekcję składały się modele wykonane z lnu, wełny, ręcznie haftowane lub wykonane na drutach elementy strojów, z zachowaniem charakterystycznych ornamentów architektury.
Na drugą część pokazu złożyły się trzy kolekcje: Hojnatzka, Maciej Piłat i By Cabo oraz jeden duet idealnie dobranych na czas pokazu dwóch marek Furelle i LalluChic. Furelle pokazała najnowszą kolekcję wiosenną, przesyconą kolorem czerwieni i niebieskim. Do eleganckich, finezyjnych sukienek i garniturów noszonych na co dzień marka LalluChic dobrała równie zachwycające nakrycia głowy. Efekt był zaskakująco piękny. Może to czas na powrót kapeluszy w wielkim stylu? Nie tylko na wielkie okazje, ale tak jak to zaprezentowały obie marki - do pracy, na kawę czy spotkanie w gronie przyjaciół?
Jako drugi kolekcję zaprezentował Maciej Piłat, absolwent łódzkiej Akademii Sztuk Pięknych. Do Gdyni przyjechał z najnowszą kolekcją, która właśnie tu miała swój publiczny debiut. Chapeau bas za kolekcję ubrań i równie wielkie słowa uznania za własnoręcznie zaprojektowane buty.
Na markę Hojnatzka czekaliśmy z ogromnym zaciekawieniem, mając w pamięci jej kolekcję dyplomową prezentowaną w Gdyni we wrześniu ubiegłego roku. Warto odnotować, że kolekcja ta doszła do finałów europejskiego konkursu organizowanego przez Mercedes Benz Fashion Week. Yes Boss! Taki tytuł nosiła ta najnowsza, pokazana w Gdyni. To był drugi debiut kolekcji tego wieczoru. Bardzo mocna, wyrazista, z uwzględnieniem najnowszych trendów. Całkowicie nas zaskoczyła.
Jako ostatnia w drugiej części zaprezentowała się jedyna marka z Trójmiasta - By Cabo. Niezwykle romantyczna, letnia, zwiewna, kobieca. Zapachniało latem i wakacjami. Beata Stańczyk - projektantka i właścicielka firmy - po raz pierwszy prezentowała swoje kreacje na pokazie mody. Czekamy na dalsze…
Trzecia część to już wydarzenie na skalę międzynarodową. Natasha Pavluchenko to jedna z niewielu polskich projektantek, której prace zostały docenione na największych wybiegach w Europie - Alta Roma czy Monte Carlo FashionWeek. W Gdyni zaprezentowała 22 sylwetki - 11 casualowych i 11 na największe „wyjścia”. Haute couture w najpiękniejszym wydaniu. Widzów urzekła biała koronkowa suknia z kolekcji wieczorowej, czarna koronkowa kreacja prezentowana przez obecną I wicemiss Polski Martę Pałucką i czerwony klasyczny garnitur.
Marta Pałucka wystąpiła w podwójnej roli: jako modelka oraz oficjalna ambasadorka Marka Wspiera Markę. Za podsumowanie imprezy niech posłużą słowa Anny Szubert, organizatorki wydarzenia wypowiedziane na scenie: „potrzebujemy więcej czułości dla polskich marek, bo na to zasługujemy”.