POWRÓT/WSTECZ
W pandemii dodatkowej wartości nabiera słowo „solidarność”

 

Rozmowa z Barbarą Stanuch - prezesem Starogardzkiego Klubu Biznesu – Związek Pracodawców

Od kilku miesięcy jest Pani prezesem Starogardzkiego Klubu Biznesu – Związku Pracodawców, wcześniej byłą Pani dyrektorem biura w tym klubie, a więc sprawy tego stowarzyszenia nie są Pani obce.
Moje relacje z SKB-ZP trwają nieprzerwanie od ponad 11 lat, w tym 10 lat jestem członkiem zarządu tego związku, również kiedy byłam prezesem firmy STARPEC (obecnie Grupa GPEC). Środowisko przedsiębiorców, jak i działalność Klubu nie były mi zatem obce. Wspaniali, doświadczeni przedsiębiorcy, menadżerowie, niektórzy przyjaciele i koledzy, którzy utwierdzali mnie w przekonaniu, że warto działać wspólnie i wspierać się wzajemnie. Po przejściu na emeryturę (w Grupie GPEC) podjęłam się pełnienia funkcji dyrektora biura SKB-ZP, bo mam umiejętności menadżerskie oraz predyspozycje. Z wykształcenia jestem także prawnikiem i administratywistą. Rola dyrektora biura, niestety, nie trwała długo z powodu nadejścia nieoczekiwanej pandemii, konieczności ukierunkowania działań biura do warunków i restrykcji. Rozbieżności w opinii co do jego funkcjonowania w czasie pandemii spowodowały, że podjęłam decyzję o rezygnacji z tej funkcji w końcówce maja 2020. Ważne było bezpieczeństwo, zdrowie i życie pracowników, członków Klubu, partnerów, no i moje własne.

Ma więc Pani duże doświadczenie biznesowe jako prezes i dyrektor w spółkach GPEC w Starogardzie i Tczewie, a więc ten region i przedsiębiorców skupionych w SKB-ZP zna Pani bardzo dobrze. Jakie są teraz najważniejsze problemy?
Doświadczenie biznesowe zdobywałam przez ostatnie 20 lat nie tylko w spółkach energetyki cieplnej Tczewa i Starogardu, ale także w GPEC jako doradca zarządu i prezes w GPEC Serwis w Gdańsku, uczestnicząc w procesach przekształceń własnościowych tych przedsiębiorstw oraz zasiadając w radach nadzorczych sześciu spółek Grupy GPEC.
Praca dawała mi ogrom satysfakcji, wszak te firmy z kapitałem zagranicznym wprowadzały nowoczesne form zarzadzania, wdrażały nowe wzorce zarządzania zasobami ludzkimi, jakże odmienne w relacjach z pracownikami. Jako długoletni menedżer zmieniałam swoją postawę, przyzwyczajenia, a nade wszystko myślenie, budując swój autorytet i przeświadczenie z przeświadczeniem, że największą wartością firmy jest pracownik a nie majątek. Z wielkim wzruszeniem i dumą wspominam budowanie wiarygodności i wzajemne zaufanie we współpracy ze związkami zawodowymi w Starogardzie i Tczewie, co uwieńczono tytułem nadanym przez Prezydenta RP: Pracodawca Przyjazny Pracownikom. 
Miałam świadomość, że nowoczesne formy zarzadzania nie we wszystkich przedsiębiorstwach się pojawiają. Chęć dzielenia się z innymi menedżerami była duża – tam, gdzie to tylko możliwe i była wola. Chciałam wspierać koleżanki i kolegów przedsiębiorców i dzielić się swoim doświadczeniem. Na przestrzeni tych lat współpraca z przedsiębiorcami Kociewia spowodowała, że poznałam wspaniałych przedsiębiorców, a współpraca uwiarygodniła wzajemny szacunek i zaufanie. Niestety, wszystkich jeszcze osobiście nie znam, to spora grupa o różnym charakterze prowadzonej działalności, niemniej jednak staram się poznawać i docierać do każdego, pozyskać od nich także informacje, opinie oraz poznawać ich problemy i oczekiwania.


Roczny okres pandemii dał się we znaki wszystkim przedsiębiorcom, w szczególności w obszarze turystyczno-hotelarskim, gastronomicznym oraz małych i mikro firmom, jednak najważniejszym problemem dla przedsiębiorców jest niepewność jutra i przyszłości, nierówne traktowanie podmiotów we wsparciu Tarczą oraz niestabilne prawo. Jak na razie jako Stowarzyszenie Pracodawców walczymy z wiatrakami, pomimo że nieliczne postulaty kierowane ze sztabu zostały uwzględnione. Przedsiębiorczość nie znosi przestojów i braku planowanej gospodarki. Ważne jest, żeby wiedzieć, jak i co zaplanować. A teraz są to wielkie niewiadome.

Pandemia nie sprzyja spokojnemu funkcjonowaniu wielu firm skupionych w Klubie. Jakie podejmuje Pani działania jako prezes stowarzyszenia w ostatnim czasie?
Fatalny czas nastał nie tylko dla społeczeństwa, ale boleśnie dotknął także gospodarkę i wszelkie działalności o charakterze naszego Związku. Niemniej jednak w czasie pandemii podejmujemy działania w ramach powołanego Sztabu Kryzysowego Pomorskich Przedsiębiorców (aktualnie Sztab Pomorskich Przedsiębiorców). Jako prezes uczestniczę w każdym posiedzeniu sztabu. Koordynacja wspólnych działań, podejmowane interwencje, petycje i apele w zakresie niezbędnego wsparcia dla przedsiębiorców, niekiedy konieczność zmiany prawa czy lokalne interwencje kierowane do decydentów samorządowych, rządowych i innych instytucji państwowych w imieniu przedsiębiorców. Sztab działa on-line, spotkania są tematyczne związane z problemami przedsiębiorców Pomorza. Rozmawiamy z parlamentarzystami, przedstawicielami organów państwowych i samorządowych. Wiedzę pozyskaną w sztabie w zakresie oczekiwanego wsparcia, apele i petycje kierowane w imieniu przedsiębiorców przekazujemy do wiadomości członkom SKB-ZP. W indywidualnych sprawach przedsiębiorców nasze kompetencje są ograniczone, bowiem związek nie jest stroną w postępowaniu. Niemniej jednak w razie zgłoszonej potrzeby podejmujemy interwencje w instytucjach państwowych i samorządach lokalnych. Większość przedsiębiorców problemy rozwiązuje jednak w ramach swoich możliwości w przekonaniu, że wsparcie rychło nie nadejdzie. 

Przedstawiciele SKB-ZP byli obecni w różnych gremiach społecznych, gospodarczych i samorządowych. Jak to wygląda w tej chwili? 
Tu w tym zakresie się nic nie zmieniło. Przedstawiciele SKB-ZP nadal pozostają i uczestniczą w różnych gremiach, reprezentując związek i zrzeszonych przedsiębiorców. Mamy przedstawicieli we wszystkich Radach Gospodarczych powołanych przy wójtach, burmistrzach, prezydencie i staroście. Prawdą jest, że ich działalność została także zachwiana z powodu pandemii. Mamy przedstawiciela w Pomorskiej Radzie Przedsiębiorczości oraz w Komitecie Monitorującym RPO Województwa Pomorskiego. Bierzemy czynny udział w konsultacjach Regionalnego Programu Strategicznego. Jesteśmy w Radzie Przedsiębiorców przy Rzeczniku Małych i Średnich Przedsiębiorców, gdzie przedsiębiorcy mają możliwość bezpośredniego uczestnictwa w posiedzeniach i pracach zespołów roboczych. Czynnie uczestniczymy w kapitułach nagród: Gryfa Pomorskiego, Wierzyczanek Prezydenta STG czy Gryfa Kociewskiego. W tym roku po raz pierwszy SKB-ZP był zaproszony przez Kanclerza Loży Gdańskiej BCC do współorganizacji konkursu „Urząd Skarbowy Przyjazny Przedsiębiorcy”, za co jesteśmy bardzo wdzięczni.
To nie jest jednak szczyt marzeń prezesa, gdyż aktualnie nadrzędnym celem jest troska o zdrowie, niekiedy życie przedsiębiorców, ich rodzin i pracowników. Włączyliśmy się do promocji akcji SzczepimySię. Póki co posiedzenia zarządu odbywają się on-line, komunikujemy się elektronicznie i telefonicznie.

Na ile samorządy z regionu Kociewia włączają się w działania ułatwiające funkcjonowanie przedsiębiorstw?
Jestem przekonana, że samorządy doskonale dostrzegają i rozumieją trudną sytuację gospodarczą w tym finansową wielu przedsiębiorców, trudności z zasobami ludzkimi, dostawą towarów czy koniecznością spełniania wymogów sanitarno-epidemiologicznych. Na miarę prawnych możliwości stosują ulgi w opłatach, podatkach. Uczestniczą także w spotkaniach Sztabu Pomorskich Przedsiębiorców, a zatem posiadają także wiedzę z wiarygodnego źródła o problemach. Wymieniamy opinie i uwagi, przekazujemy problemy i potrzeby przedsiębiorców. Jak do tej pory nie spotkałam się z negatywnym czy nieprzychylnym działaniem naszych władz samorządowych. Jest akcja – jest reakcja. Oczywiste, że utrudnienia w komunikacji, w załatwianiu spraw w urzędach doskwiera przedsiębiorcom, ale tu musimy wszyscy wykazać się zrozumieniem i cierpliwością. Z zachowaniem wszelkich zasad bezpieczeństwa w lutym br. wznowiliśmy wizyty gospodarcze prezydenta Starogardu Gdańskiego u przedsiębiorców zrzeszonych w SKB-ZP. Celem jest rozpoznanie problemów przedsiębiorstwa. 

Szczerość, uczciwość, odpowiedzialność, współpraca – to podstawowe wartości z kodeksu etycznego SKB-ZP. Chyba właśnie teraz, w czasie pandemii są one szczególnie ważne.
Wartości, które Pani przytoczyła w pytaniu, to podstawa w biznesie, wartości przyjęte przez członków związku i niczym nie powinny się różnić w czasie panowania pandemii. Szanujący się biznesmen-przedsiębiorca, pracodawca szanujący innych to biznesmen szczery, uczciwy i odpowiedzialny. Tych wartości pandemia nie może zmieniać, nimi się kierujemy. Nie można być szczerym i szczerszym, uczciwym i uczciwszym, odpowiedzialnym mniej lub więcej. Według mnie szczególnej, dodatkowej wartości w biznesie na czas pandemii nabiera słowo „solidarność”. Wzajemne wsparcie, wzajemna pomoc, dobre i optymistyczne słowo, dobra rada czy wskazówka nie podcinająca skrzydeł przedsiębiorcy. Łatwo powiedzieć, trudniej realizować, niemniej jednak taka jest dzisiaj potrzeba. Przedsiębiorcy nie mogą zamykać się ze swoimi problemami, muszą otrzymać wsparcie, które jest w żywotnym interesie wszystkich, całej społeczności lokalnej. 

We władzach SKB-ZP są trzy kobiety, a pozostałe funkcje sprawują mężczyźni. Stowarzyszenie skupia 181 przedsiębiorców, na czele wielu firm stoją mężczyźni. A po raz pierwszy prezesem tego istniejącego już 25 lat stowarzyszenia jest kobieta. Czy łatwo się działania w tak męskim gronie?
Oj tam, oj tam, kobieta też bywa mężczyzną… A tak na serio, obejmując w 2003 r stanowisko prezesa w zakładzie energetyki cieplnej, byłam czwartą kobietą w kraju, której powierzono taką funkcję, dzisiaj jest dużo więcej kobiet. W energetyce 90% pracowników to mężczyźni. Zaliczam się do kobiet zdecydowanych, stanowczych i konsekwentnych i doświadczenie moje wskazuje, że nie ma znaczenia, kto zarządza, tylko jak i jaki wypracował sobie autorytet wśród załogi. 


Rola prezesa w firmie i rola prezesa w klubie to dwa bieguny. Charakter i forma działania muszą być inne chociażby ze względu na cele i działania, jakie stoją przed prezesem. Dla mnie osobiście bycie prezesem SKB-ZP to zaszczyt i duma, ale i wielka odpowiedzialność, tym bardziej że działamy w nietypowych warunkach i bardzo trudnych czasach, niesprzyjających biznesowi. 
To prawda, mam przyjemność współpracować w większości z mężczyznami, to dla mnie jakby naturalne, sprawia mi to satysfakcję, spotykam się z wielkim szacunkiem, w większości z życzliwością i wolą wspierania, co motywuje mnie do działania. Jestem przekonana, że te proporcje z biegiem czasu zmienią się na korzyść kobiet. Odnoszę także wrażenie, że nadeszły czasy, gdy nie garniemy się na ochotnika do działań społecznych, jednak jak jest potrzeba, to się zjednoczymy, mobilizujemy i podejmujemy działania we wspólnym interesie, a takim jest jedność, solidarność i integracja biznesu.

Jakie życzenia na najbliższe miesiące są dla Pani najważniejsze? 
Życzenia w szczególności zdrowia dla wszystkich, szybkich i skutecznych szczepień przeciw Covid, zakończenia pandemii i powrotu do normalności, by przedsiębiorcy Kociewia (i nie tylko) nadal się integrowali w dobrze pojętym własnym interesie.
Wszyscy pragniemy spędzać w gronie rodziny Święta Wielkanocne, dlatego też tego życzę czytelnikom „Magazynu Pomorskiego” i Redakcji.

Redakcja „Magazynu Pomorskiego” serdecznie dziękuje w imieniu własnym i Czytelników.


Rozmawiała Alina Kietrys
 

POWRÓT/WSTECZ