Sztuka widzenia życia
Wyjątkowy salon Weroniki Rokickiej zaprasza do świata unikatowych okularów. W sercu Gdańska, w Garnizonie, znajduje się miejsce niezwykłe dla miłośników nie tylko doskonałego designu, ale także osobistego podejścia do klienta. Salon Eyemazing to nie tylko przestrzeń pełna najnowszych trendów w światowej optyce, ale także centrum, gdzie każda wizyta staje się wyjątkowym doświadczeniem. Poznaj historię salonu, który nie tylko oferuje unikatowe okulary, ale staje się także miejscem inspiracji i spotkań, gdzie pasja do sztuki spotyka się z profesjonalizmem.
„Amazing” znaczy niesamowity, niezwykły. Czy to stąd pochodzi nazwa salonu Eyemazing?
Tak, pomysł na nazwę pochodzi od słowa „amazing”, czyli „niezwykłość”. Miałam na celu przełożyć tę niezwykłość właśnie na okulary. Moje pierwsze zetknięcie z tym zawodem odbyło się zupełnym przypadkiem, ponieważ moja pierwsza praca była właśnie w optyce. Jako osoba nosząca okulary zawsze chciałam mieć bardzo nietypowe, wyjątkowe oprawki. Kiedyś okulary były, mówiąc krótko, po prostu brzydkie. Z biegiem lat to się zmieniało, a możliwość szerszego wyboru stawała się większa. Niemniej jednak ubolewałam nad tym, że w większości sklepów optycznych brakowało tej niezwykłości. Przy wyborze okularów zawsze kierowałam się nie tylko wyjątkowym, niebanalnym wyglądem, ale również zwracałam i nadal zwracam uwagę na jakość i materiały, z których są wykonane.
Od zawsze interesowały Panią niebanalne i piękne okulary. To zamiłowanie do nich przerodziło się w pomysł na własny biznes?
Gdziekolwiek podróżowałam po świecie, mąż pytał, co chcę zobaczyć. Moja odpowiedź była niezmiennie taka sama: w każdym kraju i mieście odnajdywałam bardzo nietypowe miejsce, autorskie salony, z okularami niezależnych projektantów, które koniecznie musieliśmy odwiedzić.
W 2018 roku, będąc w Japonii, również miałam przygotowany punkt do odwiedzenia. Był to niewielki showroom firmy Factory 900, japońskiej marki okularów, która od wielu lat kształtuje światowy rynek optyczny dzięki swoim innowacyjnym i awangardowym projektom. Gdy poznałam pana Yoshinoriego Aoyamę, właściciela i głównego projektanta, zdradziłam mu swoje marzenie o posiadaniu nietuzinkowego i unikatowego salonu z okularami w Polsce.
Podróżując po świecie, odwiedzałam pracownie bardzo oryginalnych projektantów, gdzie kupowałam ich oprawki dla siebie. Następnym krokiem była podróż do Paryża na targi optyczne Silmo Paris w 2019 roku. Tam wybierałam pierwszych producentów, których wyjątkowe oprawki zaprezentować chciałam klientom w Polsce. Tam też poznałam markę Tarian i wiedziałam, że to z pewnością brand, jaki chcę mieć w swoim salonie. Poznaliśmy się z Jeremym Miklitarianem, którego mieliśmy teraz zaszczyt gościć u siebie, w gdańskim salonie w lipcu. Nasza współpraca jest wyjątkowa i nie jest przypadkiem, iż mając 500 sprzedawców swoich oprawek, zdecydował odwiedzić właśnie nas. Jeremy opowiedział o swojej pasji do okularów, o swoim ojcu, twórcy marki Mikli i przywiózł ze sobą najnowszą kolekcję oprawek.
Jeremy Tarian: Cóż, marka Tarian to wyraz mojej pasji do kreatywności. Dorastałem w rodzinie zajmującej się optyką od pokoleń. Sam od zawsze nosiłem okulary i wiedziałem, że chcę dla siebie wyjątkowe, oryginalne oprawki, ale przede wszystkim takie, które będą bardzo wygodne. Noszę okulary, których soczewki są bardzo grube, ale w moich projektach tego nie widać, są właśnie tak skonstruowane. Postanowiłem połączyć tradycję z nowoczesnością. Inspiracją dla mnie są osobiste pasje, różnorodności kulturowe, świat mody i podróżowanie.
Lubię tworzyć tożsamość marki na podstawie mojego życia i osobistych pasji. Proces twórczy jest niezwykle indywidualnym doświadczeniem. Moja filozofia polega na tworzeniu ramek wyrazistych, ale i odznaczających się doskonałą wygodą noszenia. Pięćdziesiąt procent dobrego projektu ramki tkwi w dopasowaniu do nosa, a ja skupiam się na każdym szczególe i staram się zawsze stworzyć coś nowego i ekscytującego.
Staram się tworzyć historię wokół okularów. Moje zamiłowanie do podróży jest również moją inspiracją i lubię osobiście odwiedzać butiki na całym świecie, które mają w swojej ofercie moje oprawki. Lubię poznawać ludzi, słuchać ich i czerpać z tego inspirację. Cieszy mnie niezmiernie, że kilka lat temu poznałem Weronikę i jej męża, a przepiękny salon, który dziś odwiedzam w Gdańsku, oraz spotkanie z ich klientami, którzy cieszą się moimi okularami, daje mi możliwość osobistej rozmowy, słuchania i zaczerpnięcia nowych pomysłów. Moje kolekcje są dostępne w 13 krajach i każda moja podróż z pewnością wpływa na kolejne projekty ramek i dalszy rozwój moich kolekcji
Tarian czy Factory 900 to wyjątkowe marki, które Pani poczuła od początku. Czy to od nich portfolio unikatowych marek zaczęło się dynamicznie poszerzać?
Od samego początku na każdych kolejnych targach poznajemy i wybieramy marki, które najbardziej rezonują z naszą wizją i rozpoczynamy z nimi współpracę. Na początku nasze portfolio zawierało zaledwie 5 marek, a z każdym rokiem poszerzaliśmy jego zakres. Naszymi partnerami są dzisiaj Factory 900 z Japonii, Tarian z Francji, Neubau z Austrii, Hoet i Theo z Belgii, Nina Mûr z Hiszpanii, Tavat z Włoch i Kuboraum z Niemiec. Każdy wybrany producent okularów specjalizuje się wyłącznie w produkcji okularów. Wszystkie modele są ręcznie robione, co czuć nie tylko w jakości wykonania i użytych materiałach, ale także w komforcie noszenia, co jest niezwykle istotne zarówno pod względem wizualnym, jak i jako produktu medycznego poprawiającego jakość widzenia. Ważne dla mnie jest środowisko naturalne. Wybieram projektantów, którzy to rozumieją i często używają materiałów ekologicznych. Chcę też ograniczać odpady, więc na półkach są przykładowe wzory, a jeśli ktoś ma własne preferencje to część producentów wykonuje oprawki na indywidualne zamówienia. W ten sposób nie powstają oprawki „niechciane”.
Podkreślam ponownie, że wybieram okulary, które sama chciałabym nosić. Jeśli jestem osobiście przekonana do danego modelu, wiem, że i klient będzie za mną podążać. To czuć od razu, czy jestem przekonana do swojego produktu czy nie. Mimo że nie tworzę go sama, mam pełne zaufanie do mojego wyboru. Potwierdza to większość klientów, którzy odwiedzają nasz salon, bo mogą zaobserwować moje indywidualne podejście do doboru propozycji okularów. Najczęściej pierwsza propozycja, którą im przedstawię, okazuje się trafiona. Zawsze patrzę na każdą osobę holistycznie – nie tylko przez pryzmat twarzy, ale też ubioru, zachowania. Często podczas rozmowy dowiaduję się, czym się dana osoba zajmuje, czy szuka zmiany wizerunku, czy też podąża za swoim utartym stylem.
Zdarza się, że wybieram na półkę bardzo odważny model, który może być trudny w noszeniu i sprzedaży, ale przyciąga uwagę. Klient, który zobaczy taki model w naszym oknie wystawowym, zainteresuje się nim, wejdzie do środka i najczęściej znajdzie coś dla siebie, pozna nas i odkryje wyjątkowość oferty.
Gdzie można się umówić z Panią na spotkanie?
Zapraszamy do odwiedzenia naszego salonu w Garnizonie w Gdańsku na ulicy Bolesława Leśmiana 1/U7, gdzie od poniedziałku do piątku gościmy każdego klienta. Zachęcamy również do kontaktu telefonicznego lub przez komunikatory w celu umówienia się na dogodny termin. Dzięki temu możemy w pełni poświęcić czas i uwagę na spotkanie, bez pośpiechu, zapewniając odpowiednią przestrzeń do dopasowania pięknych oprawek z pełnym zaangażowaniem, aby każdy poczuł się wyjątkowo.
Połączenie sztuki z niebywałą wygodą i oryginalnością to z pewnością mocny wyróżnik. Co jeszcze wyróżnia Was na rynku?
Tak, naszym głównym wyróżnikiem są wyjątkowość i oryginalność oferowanych modeli, dzieł artystów z całego świata. Co więcej, wyróżniamy się również bardzo indywidualnym podejściem do każdego klienta. Jak wcześniej wspomniałam, preferuję umawianie się telefonicznie na konkretny dzień i godzinę, aby zapewnić czas tylko dla mojego gościa. Nie ma wtedy pośpiechu ani presji czasu. Zdarzają się klienci, którzy szybko decydują się na nowe okulary, ale są też tacy, z którymi umawiam się na kilka spotkań, które nie są krótkimi piętnastominutowymi wizytami. Planowane rozmowy i przymiarki zapewniają moim klientom komfort wyboru, co jest szczególnie istotne dla osób rozpoczynających swoją przygodę z okularami.
Dzięki tak indywidualnemu podejściu do każdego klienta możemy spojrzeć na niego szerzej, całościowo, aby dobrać okulary, które będą naprawdę pasowały do jego stylu życia. To jest dla nas priorytetem. Tylko nosząc wybrane okulary można docenić ich jakość, a co więcej, wiem to od naszych klientów, którzy często otrzymują komplementy, poprawić swoje samopoczucie.
Czy każdy może być gościem i klientem salonu Eyemazing?
Absolutnie tak. Każdy może być naszym potencjalnym klientem. Okulary naszych partnerów noszą światowe gwiazdy, ale w odróżnieniu od „sponsorowanych” akcji, po prostu kupili i noszą takie okulary, które lubią. Nasi klienci mogą mieć okulary, w których naprawdę chodzi po ulicy Oprah Winfrey, Lady Gaga, czy też Nicolas Cage. Dotychczasowi klienci, których poznałam i którzy noszą nasze okulary, mogę stwierdzić jednoznacznie: są bardzo wyjątkowymi, kolorowymi ludźmi. To osoby, które mają coś więcej do przekazania, realizują interesujące projekty, posiadają bogate doświadczenia i są po prostu niezwykli. Powiem więcej, mam szczęście do spotykania takich osób w mojej pracy, że mogłabym umówić się nimi na kawę, kolację i porozmawiać o życiu i o świecie. Kiedyś usłyszałam od naszego klienta, Pana Adama, a dla mnie te słowa mające głęboki sens, że tworzę „szkołę widzenia życia”.
Zdzisława Mochnacz
Fot. Andrzej Basista
EYEMAZING, Bolesława Leśmiana 1 wejście od ul. Chrzanowskiego, Tel. 789 061 711
FB/IG: eyemazing.me