Na zdjęciu Kazimierz Lewandowski (z lewej) i Wojciech Huebner.
Przedsiębiorstwo CEMET Ltd.
Jubileusz 30-lecia
Spółka Cemet Ltd. została założona w 1990 roku, wtedy też rozpoczęła produkcję. Firma od początku była związana z krajami skandynawskimi, a obecnie jej wyroby trafiają na kilka kontynentów. Zamontowane są na statkach wiertniczych i platformach wydobywających ropę i gaz, w fabrykach szkła, zakładach metalurgicznych, hutach aluminium, w zakładach lotniczych oraz wielu zakładach przetwórczych.
O rozwoju spółki, zdobywaniu międzynarodowych rynków, zróżnicowanej produkcji jednostkowej i małoseryjnej oraz o tym, do czego służy catwalk (wybieg dla modelek) machine na platformie morskiej wydobywającej ropę, opowiedzieli Kazimierz Lewandowski – założyciel i wieloletni prezes oraz współwłaściciel Cemet Ltd., oraz Wojciech Huebner – prezes Zarządu spółki. A pytania zadawał Marek Grzybowski z Bałtyckiego Klastra Morskiego i Kosmicznego.
Cemet jest firmą 30-letnią – powstawał w trudnych latach transformacji, kiedy polski rynek na wyroby przemysłowe szybko się kurczył, rynek rosyjski praktycznie zbankrutował, a zachodni partnerzy nas jeszcze nie znali. Jak narodził się Cemet?
Kazimierz Lewandowski: Spółka powstała jako polsko-fińskie joint-venture gdańskiej spółdzielczej firmy Metalcop i fińskiej firmy CEIKO OY z Turku. Fundamentalne zmiany, które następowały w Polsce, zmusiły nas do szukania partnera branżowego, który pomoże w zdobyciu zagranicznych rynków zbytu. Przypadek sprawił, że poprzez fińskiego działacza hokejowego poznałem właściciela firmy CEIKO. Firma ta była bardzo ważnym producentem komponentów silników okrętowych produkowanych przez Wärtsilä-Diesel, a Cemet stał się producentem wielu niedużych części.
Czy dziś Cemet jest firmą o kapitale w pełni polskim?
Kazimierz Lewandowski: Układ właścicielski ewoluował – był taki okres, że firma fińska posiadała 70% udziałów, ale w 2008 roku, po znalezieniu gdańskiego inwestora, odkupiliśmy wszystkie i obecnie jest to kapitał polski, w spółce o ugruntowanej pozycji produkcyjnej i rynkowej.
Silny rozwój przedsiębiorstwa Cemet nastąpił po przyjęciu Polski do Unii Europejskiej. Wyraźnie odczuliśmy wzrost zaufania biznesmenów i firm zagranicznych do polskich, co zaowocowało zdobyciem wielu nowych kontrahentów i udostępnieniem nam nowych technologii. Istotne i kosztowo korzystne stało się zniesienie odpraw celno-granicznych, opłat i skrócenie czasu dostaw w eksporcie i imporcie.
Po kilkuletniej współpracy z Finlandią znaleźliśmy klientów w Wielkiej Brytanii, Francji, Niemczech i Norwegii. W celu spełnienia potrzeb klientów firma rozwinęła bazę produkcyjną, wybudowaliśmy nowe hale, kupowaliśmy maszyny i szkoliliśmy pracowników oraz uzyskiwaliśmy potrzebne certyfikaty. Pracownicy byli najważniejsi dla dobrej działalności, a nasi mają wysokie i uniwersalne kwalifikacje, wielu pracuje od początku zakładu, a nawet kilku rodzinnie.
Mój syn Grzegorz Lewandowski kilka lat temu też znalazł swoje miejsce w Cemecie – jest dyrektorem handlowym i członkiem Zarządu.
Dzięki załodze i inwestycjom wdrożyliśmy produkcję kolejnych konstrukcji i urządzeń oraz wykonywaliśmy montaże i remonty w różnych technicznych zakładach. W pierwszych latach produkowaliśmy wentylatorowe chłodnie wody i wspominane części silników okrętowych potem linie odprężania szkła płaskiego i linie galwanizacji, następnie spalarki śmieci na statki wycieczkowe, a kolejnym bardzo ważnym etapem była produkcja urządzeń z obszaru offshore. Były to różne manipulatory z napędem hydraulicznym służące do przemieszczania, ustawiania i skręcania rur na platformach wydobywczych i statkach wiertniczych. Największymi urządzeniami były catwalk o długości do 32 m.
Wojciech Huebner: Kolejnym etapem rozwoju firmy było rozpoczęcie produkcji dla branży Subsea. Zakres naszej produkcji obejmuje ramy stalowe, fundamenty, wsporniki oraz panele przyłączeniowe, które służą do budowy podwodnych instalacji wydobycia ropy naftowej i gazu, montowanych bezpośrednio na dnie morza. Cemet wykonuje te elementy na podstawie dokumentacji i wymagań klienta, które bardzo wysoko stawiają poprzeczkę, jeżeli chodzi o kontrolę i monitorowanie procesów oraz kompletowanie dokumentacji odbiorowej.
Od kilku lat na świecie widoczny jest niższy poziom inwestowania w branżę wydobywczą.
Wojciech Huebner: Niestety, w roku 2016 radykalnie spadł poziom zamówień na urządzenia offshore. Położyliśmy bardzo mocny nacisk na pozyskanie klientów z innych, nowych branż. Była to dla nas trudna ścieżka, jednak możemy dzisiaj powiedzieć, że z sukcesem pozyskaliśmy nowych klientów z branży urządzeń dla hut aluminium, spalarek śmieci na statki pasażerskie, wyposażenia dla przemysłu lotniczego oraz zbiorników próżniowych.
Od kilku już lat współpracujemy z norweską firmą projektującą systemy utylizacji śmieci na statkach pasażerskich. Produkujemy dla nich spalarki śmieci, silosy do kompaktowania odpadów oraz mniejsze urządzenia i kanały łączące te jednostki w cały system.
Spalarki śmieci o różnej wielkości i mocy (od 600 do 2500 kW) produkujemy łącznie z izolacją termiczna, wymurówką wewnętrzną i całym wyposażeniem (takim jak palniki, wentylatory, instalacja zasilająca i sterująca).
Dla dwóch klientów – norweskiego i francuskiego, produkujemy urządzenia pracujące w hutach aluminium. Skomplikowane mechanicznie manipulatory wyposażone w szereg silników elektrycznych i hydraulicznych, przekładni i siłowników wykonują złożone operacje i służą do obsługi form odlewniczych. Do budowy takich urządzeń potrzeba wielu elementów od dużych obrabianych ram stalowych po drobne, skomplikowane w obróbce części mechaniczne z różnych gatunków materiału.
Dla dwóch europejskich producentów linii montażu samolotów produkujemy różnego kształtu i rozmiaru wózki transportowe, trawersy i obrotnice oraz uchwyty montażowe. Wyposażenie to jest stosowane podczas transportu i montażu silników, turbin, przekładni oraz innych części kadłuba i skrzydeł samolotów.
Urządzenia o niewielkich gabarytach składają się z dziesiątek elementów, które po złożeniu muszą pracować jak mechanizm w zegarku. Wiele części handlowych typu silniki, przekładnie, napędy, łożyska zamawiamy i importujemy nawet spoza EU.
W branży mostowej mamy również pewne doświadczenie. Dla firmy budującej mosty podwieszane od wielu lat produkujemy elementy stalowe zakotwienia i osłony lin stalowych.
Ciekawym projektem i zarazem wyzwaniem inżynieryjnym była konstrukcja łukowa do podwieszenia kładki dla pieszych w Szwecji, o długości przekraczającej 100 m.
Ostatnio udało nam się poszerzyć wachlarz produkowanych urządzeń o nową obiecującą branżę produkcji wodoru. Cemet ma już doświadczenie w tym sektorze. Kilkanaście lat temu produkowaliśmy zespoły urządzeń do produkcji wodoru w procesie elektrolizy wody. Były to zbiorniki, kolumny, ramy oraz rurociągi, które nasz partner uzbrajał i uruchamiał w Norwegii. Cemet był współwykonawcą pierwszej stacji wodoru dla autobusów w Berlinie.
Teraz, po okresie uśpienia, wracamy do tej branży ze zdwojoną mocą. Mamy już pierwsze zamówienie na 8 kompletnych urządzeń do produkcji wodoru. Kontrakt realizujemy bezpośrednio dla największego producenta urządzeń z tej branży.
W obecnych czasach rozwój alternatywnych źródeł energii jest niezwykle istotny. Liczymy na szybki rozwój branży wodorowej, długoletnią współpracę z tym klientem i stałe miejsce Cemetu wśród dostawców urządzeń do produkcji wodoru.
Niedawno byłem świadkiem, jak Cemet uruchomił w Przywidzu na terenie Zielonej Bramy siłownię wiatrową o osiach pionowych. Jest to prototypowa innowacyjna konstrukcja, ale nie pierwsza realizowana przy wsparciu środków NCBR.
Kazimierz Lewandowski: Od kilku lat poszukujemy własnego innowacyjnego produktu, w tym celu nawiązujemy współpracę z jednostkami naukowymi, szczególnie z Politechniką Gdańską i Instytutem Maszyn Przepływowych PAN.
Gdy w Polsce i na świecie było głośno o złożach łupkowych gazu, wspólnie z Wydziałem Mechanicznym Politechniki Gdańskiej opracowaliśmy, wyprodukowaliśmy i wypróbowaliśmy rozwiertak służący do kalibrowania odwiertów. Narzędzie usuwa pęczniejące iły i ułatwia wprowadzenie rur na głębokość około 1,5 km oraz ich poprawne zacementowanie.
W tym roku uruchomiliśmy innowacyjny trójsegmentowy wiatrak o osiach pionowych opracowany przez Instytut Maszyn Przepływowych PAN pod kierownictwem prof. Piotra Doerffera. Ta stosunkowo nieduża elektrownia (3 × 5 kW) wychodzi naprzeciw ograniczeniom dużych wiatraków: jest cicha, prosta w obsłudze, nie wymaga zatrzymywania przy silnych wiatrach oraz doskonale funkcjonuje przy obiektach hotelowych, produkcyjnych i innych.
Wojciech Huebner: Jeśli spojrzymy na profil naszej działalności, to nie jesteśmy typową firmą produkcyjną. Pracujemy przy indywidualnych projektach, wiele urządzeń to wersje prototypowe – nasza rola to raczej świadczenie usług wykonawczych w procesie powstawania nowych urządzeń.
Produkujemy urządzenia na podstawie dokumentacji dostarczonej przez klienta, ale analizujemy też możliwości technologiczne wykonania oraz koszty produkcji i podpowiadamy klientowi, co można zmienić lub poprawić, aby uzyskać większą efektywność.
W tym zakresie współpracujemy blisko z klientami i biurami projektowymi. Często wspólnie rozwiązujemy problemy, które pojawiają się w podczas realizacji, dzięki czemu klienci doceniają naszą rolę i pracę, bo traktują nas nie tylko jako podwykonawcę, ale także partnera przy tworzeniu nowych urządzeń.
Tak zróżnicowana działalność wymaga rozwoju kadr kierowniczych i wykonawczych, a przede wszystkim stabilizacji. Popyt na pracowników o wysokich kwalifikacjach w Gdańsku i okolicy jest nienasycony. Szczególnie brak pracowników po szkołach zawodowych. Jak kierownictwo Cemet radzi sobie z fluktuacją kadr technicznych?
Kazmierz Lewandowski: Cemet zatrudnia około 130 pracowników. Wojciech Huebner zaczynał pracę od stanowiska głównego technologa i poprzez dyrektora technicznego, następnie zarządzającego awansował na prezesa Zarządu i współwłaściciela naszej firmy. Stawiamy na stabilizację i rozwój kompetencji naszych pracowników. Oferujemy dobry pakiet socjalny z ubezpieczeniem, opieką zdrowotną oraz dofinansowanie wypoczynku i paczki dla pracowników z okazji świąt. Niestety, problem kadr technicznych na rynku istnieje i wciąż się pogłębia. Dzięki stabilnej kadrze na wszystkich stanowiskach w różnych zawodach, inżynierów mechaników i spawalników, ślusarzy, spawaczy, tokarzy, monterów i operatorów obrabiarek, utrzymujemy na rynku dobrą pozycję. Nawet pandemia Covid-19 nie wytrąciła nas z rynku, mimo że wystąpiło wyraźnie załamanie zamówień związanych z produkcją i remontami statków pasażerskich oraz w branży lotniczej. Na silną konkurencyjną pozycję na rynku wpływa nasz zróżnicowany zakres technicznych możliwości wykonawczych oraz zdolności do podejmowania nowych wyzwań i produkcji wyrobów innowacyjnych. Cemet cechuje elastyczność i otwartość na potrzeby klientów z różnych branż.
Podkreślmy, że Cemet płynie dziś pod polską banderą, jest bowiem firmą z polskim kapitałem. Życzymy więc sukcesów na oceanach biznesu. Pomyślnych wiatrów i stopy wody pod kilem!