POWRÓT/WSTECZ
Orły Samorządu rysuje Pan Jacek


Orły Samorządu rysuje Pan Jacek

Pan Jacek rysuje, czyli Jacek Leszczyński, artysta znany ze swojej wszechstronności – od rysunków po tatuaże. W rozmowie z nim zagłębiamy się w tajniki jego twórczego procesu, który prowadzi go od projektowania kart nagród dla samorządowych laureatów po unikalne obrazy na ludzkiej skórze.

Jak narodził się pomysł na tworzenie projektów nagród dla laureatów Orły Samorządu, które jednocześnie ukazują postać samorządowca, jak i jego osobiste pasje?
Dla mnie najważniejsze jest wychodzenie poza schematy, nowatorskie i kreatywne myślenie, oraz oczywiście działanie. Pomysł na stworzenie kart – obrazów wynika z mojej pasji do rysunku i malarstwa. Myślę, że to bardzo ciekawy projekt uhonorowania wybitnych postaci działających w pomorskich samorządach Od zawsze fascynowała mnie grafika, komiksy i sztuka wizualna. Lubię eksperymentować z innymi środkami wyrazu. Zaproponowałem takie prace w oparciu o moje poczucie estetyki, wierząc, że spodobają się odbiorcom i będą dla nich wyjątkową pamiątką, uwieczniającą bardzo osobisty charakter każdej z prac.

Opowiedz nam trochę o procesie tworzenia projektów nagród dla laureatów samorządowych. Jakie inspiracje przyświecały Ci podczas ich projektowania?
Najpierw musi się zrodzić pomysł. Ciekawym jest pokazanie samorządowców nie tylko jako osoby pracujące, ale również delikatnie zajrzeć w ich życie osobiste. Ta ciekawość, myślę, że każdego z nas, była inspiracją mojej pracy. Ciekawość pasji tych ludzi, ich zainteresowań. Ta inspiracja to początek. Potem trzeba stworzyć. Sam szkic każdej postaci to pełne dwa dni, a później praca rysunkiem i szczegółami. To 12 dni na każdą pracę. Każda grafika przedstawiona będzie w formacie całkiem sporym, 40 cm x 57 cm. Mam nadzieję, że pamiątki będą wyjątkowe i że obdarowani zechcą, aby cieszyły nie tylko ich własne oko, ale również najbliższych.

Twoje prace są niezwykle zróżnicowane, niekonwencjonalne i czasami zaskakujące – od rysunków po tatuaże i malowanie na nietypowych powierzchniach. Jak udaje Ci się znaleźć pomysły i zainspirować do tworzenia w różnych dziedzinach sztuki?
Najwięcej pomysłów i ciekawych rozwiązań dostaję po prostu od ludzi, to dla nich tworzę osobiste prace, więc są najlepszymi inspiratorami. Mam jednak pewien problem, bo kiedy ktoś przychodzi i mówi „narysuj mi coś ładnego”. Nie chodzi o brak kreatywności, ale o tę najważniejszą różnicę, bo dla mnie „coś ładnego” może być zupełnie czymś innym niż dla klienta. Im więcej mi powie, dookreśli, jakie są jego oczekiwania, więcej powie o sobie, to dla mnie dobry początek, warunkuje odpowiednią kreację. Moją rolą wówczas pozostaje przekształcenie tego w odpowiednie kształty i przedstawienie efektu finalnego. Każdy projekt dla konkretnej osoby jest swego rodzaju dialogiem, opowieścią, rozmową, który im ma bardziej osobisty charakter, tym bardziej jest wyjątkowy. Sztuka to forma komunikacji.

Z tej artystycznej pasji zrodził się też pomysł na tworzenie na ludzkiej skórze. Tworzenie tatuaży to bardzo intymny proces, gdzie sztuka spotyka się z ciałem człowieka. Czy tworzenie tatuaży różni się od innych form Twojej pracy artystycznej? Jakie są Twoje doświadczenia w tej dziedzinie?
Tak jak wspomniałem, lubię eksperymentować z różnymi środkami wyrazu. Swego czasu rozpocząłem przygodę z aerografem, malując kaski czy robiąc nadruki na koszulkach. Maluję obrazy, robię grafiki. Jednak ludzka skóra to zupełnie inna bajka. Za nią stoi człowiek, który ten obraz będzie nosił ze sobą całe życie. Taka praca powinna być przemyślana i dookreślona. Na szczęście kontakt z drugim człowiekiem zawsze był dla mnie łatwy, więc można tworzyć. Tatuażem zawodowo zajmuję się od 2016 roku, a od 2020 roku prowadzę kameralne studio tatuażu Old Navy w Rumi. Dla mnie największym wyzwaniem jest poprawianie starych tatuaży, ale pozwala mi wyjść poza szablony. Muszę wówczas użyć jak najwięcej ze starego wzoru, aby wykorzystać go i stworzyć nową odsłonę, z której odbiorca będzie zadowolony. Słucham klienta, widzę co mam i proponuję przeobrażenie starego w nowe, ale nowe, które od zawsze ktoś chciał mieć, z ogromną dawką osobistego charakteru. Jak coś ma osobisty charakter, to jest jeszcze bardziej wyjątkowe, bliższe i emocjonalne. Kieruję się sugestiami klientów dotyczącymi ich wyobrażeń na temat tatuażu i proponuję swoje rozwiązania. Tak jak powiedziałem wcześniej – sztuka to komunikacja. Na wielu poziomach. Tworzę również projekty od podstaw, uwzględniając cenne wskazówki, ale równie chętnie realizuję własne pomysły i wzory. Pan Jacek zaprasza. 

Zdzisława Mochnacz

 


 

 

POWRÓT/WSTECZ