„Omega”
Film o sile wspólnoty
W świecie, w którym biznes i sztuka rzadko idą w parze, dwie kobiety udowadniają, że można inaczej. Dorota Rynko, przedsiębiorczyni i właścicielka Agencji Nieruchomości Property Gold w Gdańsku, stała się ambasadorką filmu „Omega”, tworzonego przez Karolinę Chęcińską, producentkę i reżyserkę znaną z odwagi w realizowaniu nieoczywistych projektów. Ich wspólna historia to opowieść o kobiecej sile, współpracy i zaufaniu, które potrafią przenieść pomysły ze świata biznesu na ekran filmowy.
Skąd pomysł, by zaangażować się w film Karoliny Chęcińskiej?
Z Karoliną znamy się z grupy biznesowej, w której panuje prawdziwa atmosfera wsparcia i zaufania. Gdy usłyszałam, że rozpoczyna produkcję filmu, od razu wiedziałam, że chcę być częścią tego projektu. Wierzę w nią z całego serca, to kobieta z pasją, niezwykle honorowa i zaangażowana we wszystko, co robi. Kiedy zaproponowała mi udział w „Omedze”, nie wahałam się ani chwili. Zgodziłam się, nie znając nawet scenariusza, wystarczyło, że zaufałam jej wizji.
Czy miała Pani okazję zapoznać się z całością scenariusza?
Nie w pełni. Karolina bardzo chroni swoje dzieło, strzeże scenariusza jak oka w głowie. Chciała, byśmy jako aktorzy oglądali film z takim samym zaciekawieniem jak widzowie. Dlatego dostawaliśmy tylko te fragmenty, które mieliśmy nagrywać. To wprowadzało element tajemnicy i budowało napięcie. Dzięki temu każdy z nas czuł, że uczestniczy w czymś wyjątkowym. To była i wciąż jest niesamowita przygoda.
O czym opowiada „Omega”?
Choć to fikcyjna historia, niesie w sobie ogromny ładunek autentyczności. „Omega” to opowieść o sile wspólnoty, tej ludzkiej i biznesowej. Pokazuje, jak wiele można osiągnąć, gdy ludzie się wspierają, ufają sobie i działają razem. Dla mnie to film o wartościach, które są mi bardzo bliskie. Mimo że znam tylko część fabuły, jestem przekonana, że powstaje coś naprawdę wyjątkowego.
Na jakim etapie jest dziś produkcja?
Karolina jest osobą niezwykle zdeterminowaną. Obecnie znajduje się na etapie refleksji nad dalszym kierunkiem projektu. Włożyła w „Omegę” ogrom pracy i serca, ale, jak każda ambitna produkcja, wymaga ona jeszcze wsparcia: zarówno finansowego, jak i ludzkiego. Wiele osób z naszego środowiska biznesowego angażuje się w zdjęcia czy sesje promocyjne, jednak każdemu z nas trudno znaleźć czas przy prowadzeniu własnych firm. Karolina potrzebuje dziś nie tylko funduszy, ale też ludzi, którzy uwierzą w ten projekt tak mocno jak ona i pomogą mu wejść na wyższy poziom.
Karolina potrafi stworzyć magię w każdych warunkach. Pamiętam sesję w studiu, która przerodziła się w spontaniczną sesję przy klasycznym Mercedesie z lat 90. należącym do Marka Gajewskiego. W ciągu kilkunastu minut Karolina zrealizowała przepiękne ujęcia, pełne klimatu i emocji. Na zdjęciach jestem razem z Agnieszką Jułkowską, która również gra w filmie. Karolina ma wyjątkową intuicję i zmysł estetyki. To artystka, która potrafi wyczuć moment i ludzi. Dziś prowadzi także oficjalny profil filmu na Instagramie, gdzie pokazuje kulisy produkcji, zdjęcia, materiały wideo i przygotowania. Widać, ile serca wkłada w każdy detal.
Pełni Pani również rolę ambasadorki filmu. Na czym dokładnie polega to zaangażowanie?
Początkowo nie wiedziałam, co ta rola będzie oznaczać. Karolina wyjaśniła, że chodzi o uczestnictwo w materiałach promocyjnych i dokumentalnych, o bycie głosem tego projektu, osobą, która opowiada o jego powstawaniu z perspektywy uczestnika i świadka. Zgodziłam się natychmiast. To dla mnie zaszczyt, że mogę reprezentować film, który niesie tak ważne przesłanie.
Co najbardziej ceni Pani w tym projekcie?
Przede wszystkim to, że łączy ludzi. „Omega” to nie tylko produkcja filmowa, to wspólna przestrzeń dla świata biznesu, kultury i pasji. Uczy współpracy, zaufania i pokazuje, jak wiele można osiągnąć razem. Dla mnie to historia, która dzieje się nie tylko na ekranie, ale i między nami, uczestnikami tego procesu. To prawdziwa wspólnota, a ja jestem dumna, że mogę w niej być.
Film i biznes – dwa światy, które często się przenikają. Czy „Omega” ma szansę zainspirować innych?
Zdecydowanie tak. „Omega” pokazuje, że można przekraczać granice między branżami, łączyć pozornie odległe środowiska i tworzyć coś, co inspiruje. Wierzę, że ten projekt stanie się impulsem dla innych, by odważniej działać, współpracować i realizować swoje marzenia.

