Nowa moc i energia w polityce
Beata Koniarska
Jest nam niezbędna do nauki, pracy, zabawy. Niemal wszystkie otaczające nas przedmioty zostały wyprodukowane z jej udziałem. Można zaryzykować stwierdzenie, że bez niej mogą upaść największe projekty. Potrzebuje jej również polityka, by skutecznie realizować swoje cele i założenia. Mowa o energii, czyli mocy. Gdy jej nie ma, rzeczy się nie dzieją, zmiany nie powstają, ludziom się nie chce. Dlatego o Mocy w swojej kampanii mówi Beata Koniarska. Co ma na myśli i co proponuje nowa twarz, która z siłą wodospadu pojawiła się w lokalnej trójmiejskiej polityce?
Narzekanie nic nie da
Beata Koniarska miała dość narzekania ludzi wokół niej. „Jeśli chcemy realnie zmieniać nasze otoczenie, to musimy zacząć działać. Dlatego zdecydowałam się kandydować do sejmiku województwa. W zeszłym roku kandydowałam po raz pierwszy w wyborach parlamentarnych i tego mandatu nie udało mi się zdobyć, ale ta kampania i spotkania z mieszkańcami dodały mi wiatru w żagle. Poczułam ten kredyt zaufania, który wyborcy złożyli na moich barkach. Wsród nich jest biznes, który reprezentuję. Potrzeba nam doświadczonych przedsiębiorców w lokalnych strukturach samorządowych. Zależy mi, aby wnieść moje kompetencje, doświadczenie i umiejętności do sejmiku” – opowiada Beata, od wielu lat działająca lokalnie w Pracodawcach Pomorza.
W akcji i w działaniu
Kaszubka z Kartuz z ogromnym międzynarodowym doświadczeniem wróciła do Gdyni ponad 10 lat temu i od razu włączyła się aktywnie w dzialalność na rzecz rozwoju przesiębiorczości w regionie. Dzięki swojej pracy w międzynarodowych korporacjach oraz prowadząc własną firmę, w branży poligraficznej i doradczej, ma ogromną wiedzę o wielu europejskich rynkach. Zna handlowe zależności i umie o nich opowiadać oraz tłumaczyć je na lokalne potrzeby. Dlatego przez wiele lat była pełnomocnikiem ds. kontaktów zagranicznych Pracodawców Pomorza, a obecnie jest wiceprezeską tej organizacji. Jej praca społeczna widoczna jest też w Wojewódzkiej Radzie Dialogu Społęcznego (WRDS) w Gdańsku, gdzie reprezentuje Konfederację Lewiatam i jest przewodniczącą zespołu ds gospodarczych. To, co wiedzą już wszyscy, którzy ją poznali, to fakt, że w jej żyłach płynie turbo energia. A sama energia i moc stały się lightmotivem kampanii Beaty Koniarskiej, czyli Elzy z Gdyni, jak nazwali Beatę Koniarską dziennikarze Radia Zet.
Morze, energia i atom
„Stawiam na dynamiczny rozwój gospodarki morskiej na Pomorzu. To mój priorytet i o to będę zabiegała” – streszcza Beata Koniarska, opowiadając o swoim programie. „Mówiąc o gospodarce morskiej mam na myśli porty i przedsiębiorstwa z nimi współpracujące, transport morski, produkcje i remonty statków, rybołóstwo i przetwórstwo rybne oraz turystykę. Nie zapominając o Morskiej Energetyce Wiatrowej (MEW), która prezentuje policzalne twarde wartości rozwojowe dla Pomorza i nie tylko. 11 tys. miejsc pracy bezpośrednio powiązanych z sektorem MEW. 39–63 tys. miejsc pracy w całym łańcuchu wartości. A wartość projektu morskich farm wiatrowych w Polsce to około 40 mld PLN. Zależy mi na tym, by jak najwięcej lokalnych firm wzięło udział w MEW, by jak najwięcej tego offshore’owego tortu zostało w pomorskich firmach. Aby to się wydarzyło, musimy zadbać o rozwój kadr morskich i technicznych, które znajdą u nas atrakcyjną pracę, uczestnicząc w zielonej transformacji energetycznej. To pokazuje, jak kluczowa jest i będzie współpraca na poziomie nauki, biznesu i samorządu” – podsumowuje kandydatka, dodając, jak ważna dla regionu jest również budowa elektrowni jądrowej. Podczas Konferencji Baltic Nuclear Energy Forum grono ekspertów i praktyków z Polski i ze świata potwierdziło, że budowa elektrowni jądrowej to rozwój pomorskich firm i nowe miejsca pracy. Co ważne, energetyka jądrowa obok energetyki wiatrowej jest technologią wytwarzania energii o najniższym śladzie węglowym. Eksperci ze Światowego Stowarzyszenia Energii Atomowej wskazują, że energetyka jądrowa oferuje miejsca pracy z zarobkami 25–30 proc. wyższymi niż jakakolwiek inna technologia energetyczna. Ponadto zapewnia także podczas eksploatacji znaczące i trwałe miejsca pracy dla gospodarki regionalnej.
Moc w edukacji i w transporcie
Według Beaty Koniarskiej, z której wyborczych plakatów bije hasło MAM TĘ MOC, taka moc sprawcza do zmian na lepsze ma swoje korzenie w edukacji. „Edukacja to podstawa świadomego społeczeństwa i naszego rozwoju. Bez edukacji nie ma nowych miejsc pracy i nie ma innowacji. Mocy potrzebujemy także na drogach” – mówi Beata. „Najprostszą i moim zdaniem najskuteczniejszą metodą odkorkowania naszych miast jest zmiana sposobu przemieszczania się. A co za tym idzie – wzrost liczby mieszkańców korzystających z komunikacji publicznej. Uważam, że trzeba kontynuować inwestycje w nowoczesny, bezpieczny tabor. Ale to nie wszystko. Aby doszło do realnej zmiany, musimy współpracować na poziomie województwa, poszczególnych miast i powiatów. Siatka połączeń autobusów, tramwajów, SKM i PKM oraz rozkłady jazdy powinny być z sobą skoordynowane. Upowszechnienie korzystania z transport publicznego, a w konsekwencji odkorkowanie naszych miast to kolejny cel, który stawiam sobie, jeśli otrzymam od wyborców kredyt zaufania w zbliżających się wyborach do sejmiku województwa” – podsumowuje Beata Koniarska.
Bo wszyscy mamy te MOC
Z hasłem MAM TĘ MOC Beata Koniarska szła do wyborów parlamentarnych. Nie doszła, ale ta droga wiele ją nauczyła. Ale przede wszystkim nie pozbawiła jej MOCY. „To jest siła sprawcza. Każdy z nas ją ma” – komentuje Beata i od razu dodaje, że to hasło wynika z głębokiego przekonania, że każdy z nas powinien znaleźć w sobie moc. Szczególnie kobiety, bo to my najczęściej usuwamy się w cień, twierdząc, że jeszcze nie jesteśmy na coś gotowe.
„Każdy z nas ma tę moc, by 7 kwietnia oddać świadomie głos na kandydatów, którzy reprezentują ważne dla nas wartości. Na tych, którzy mają realne doświadczenie i kompetencje, które mogą wnieść do samorządu. Ale i na tych, którzy w trakcie całej kadencji będą prowadzić z nami dialog. Aktywnie słuchać i reagować. Czas nie jest łatwy, dlatego tak ważne jest, by w tych wyborach samorządowych postawić na właściwych kandydatów. Na tych, którzy mają tę moc, by nas godnie reprezentować” – podsumowuje naszą rozmowę Beata Koniarska – Elza z Gdyni.
Aldona Długokięcka-Kałuża