Laureatka Okularów ks. Kaczkowskiego
Po raz czwarty w sali Polskiej Filharmonii Kameralnej Sopot odbyła się w październiku uroczysta gala konkursu o nagrodę Okulary ks. Kaczkowskiego. Było to serdeczne, ciepłe spotkanie w klimacie narracji, która przez lata towarzyszyła publicznym wystąpieniom ks. Jana Kaczkowskiego.
Ks. dr Jan Kaczkowski był gdynianinem z urodzenia, ale mieszkał i uczył się w Sopocie. Kapłańskie życie poświęcił chorym i umierającym. Był autorytetem uznawanym przez wierzących i niewierzących nie tylko w dziedzinie bioetyki. O sprawach ostatecznych mówił z rozwagą i ogromną mądrością, a także z poczuciem humoru. Sam ciężko chory, doskonale rozumiał ludzi cierpiących i potrzebujących wsparcia. Założył hospicjum w Pucku, które do dzisiaj ma opinię jednej z najlepszych placówek tego typu. Zmarł w 2016 roku na glejaka mózgu. Rok później ojciec księdza – Józef Kaczkowski – założył fundację im. ks. Kaczkowskiego, której motto brzmi „Miarą naszego człowieczeństwa jest relacja z drugim człowiekiem”.
Do tegorocznej nagrody zgłoszono do fundacji kilkadziesiąt znakomitych osób, fundacji, stowarzyszeń, które swoją pracą, działalnością społeczną w różnych regionach Polski codziennie udowadniają, że robią rzeczy niezwykle pożyteczne i potrzebne, niosą pomoc, wspierają i rozumieją potrzebujących. Fundacja im. ks. Kaczkowskiego zainicjowała prezentowanie i nagradzanie tych osób, które nie szukają poklasku. Ich społecznikowska natura walczy o bezkompromisową równość i godność dla tych, którzy potrzebujących wsparcia.
Słusznie zauważyła na gali prezydentka Sopotu Magdalena Czarzyńska-Jachim, że „ksiądz Jan Kaczkowski uczył, że pomaganie to maraton, codzienna, często żmudna praca”, niezależnie od tego, czy mamy tego dnia na nią siłę i ochotę. Potrzebujący pomocy człowiek liczy na naszą energię i działanie.
Kapitula Konkursu, w której zasiadają m.in. rodzice i siostra ks. Jana, do finału spośród tych kilkudziesięciu zgłoszeń wyłoniła dziesięć osób. To ludzie pełni dobrej woli, otwarci, niosący bezinteresowną pomoc innym w najtrudniejszych sytuacjach.
Laureatką tegorocznego konkursu została Agnieszka Sikora, ongiś dziennikarka, dzisiaj prezeska Fundacji „Po drugie”, wspierającej młodych doświadczających bezdomności. I jak wynikło z jej wypowiedzi, jest to bardzo poważny problem społeczny, niestety dość rzadko dostrzegany. Bezdomności młodych ludzi między 18. a 25. rokiem życia najczęściej nie widać, bo teoretyczni są już dorośli i powinni sobie radzić. Wyrzuceni ze swoich domów, odepchnięci przez najbliższych, są często po prostu bezradni. To dla nich Fundacja „Po drugie” stworzyła prawdziwy dom, pomagając również młodzieży zagrożonej wykluczeniem społecznym, patologią. Ze wsparcia Fundacji „Po drugie” korzystają przede wszystkim wychowanki i wychowankowie domów dziecka, rodzin zastępczych i placówek resocjalizacyjnych. Po osiągnieciu pełnoletności właśnie ci ludzie nie mają wystarczającego, usamodzielniającego ich wsparcia. Odbierając nagrodę, Agnieszka Sikora powiedziała: „Staramy się pokazać młodym ludziom, że opłaca się być człowiekiem przyzwoitym i że nie ma takich trudności, których nie da się pokonać. Pokonywanie tych trudności często naprawdę boli i wymaga ogromnej odwagi i determinacji. Ale zawsze się opłaca i jest możliwe podjęcie takiego działania”.
Laureatka i jej fundacja oprócz statuetki otrzymała również nagrodę finansową w wysokości 50 tys. zł ufundowaną przez szwajcarską klinikę Bellevue Medical Group.
Na gali konkursu Okulary ks. Kaczkowskiego wręczana jest również statuetka Oko-Celebryty. Wśród dotychczas nagrodzonych byli Martyna Wojciechowska i Piotr Jacoń. W tym roku kapituła uznała, że nagroda, która jest wyrazem uznania dla osób publicznych niosących pomoc i wsparcie trafi do Łukasza Piszczyka, piłkarza, reprezentanta Polski, zawodnika m.in. Borussi Dortmund, który „swoją popularność i doświadczenie wykorzystuje do niesienia pomocy i wsparcia potrzebującym i jest przykładem, że trudności i błędy z przeszłości można pokonać i zbudować coś bardzo wartościowego. Magdalena Sekuła, siostra ks. Jana Kaczkowskiego w laudacji powiedziała: „Jego działalność charytatywna, otwartość na temat zdrowia psychicznego i zaangażowanie w tworzeniu bezpiecznego środowiska dla młodych ludzi sprawiają, że na pewno może dołączyć do grona wyjątkowych osób, które z zaangażowaniem „widzą” drugiego człowieka.
Gościem wieczoru był Patryk Galewski, podopieczny ks. Kaczkowskiego, dzisiaj szef kuchni ii Fundacji PAKA – Inne Garowanie, który przed laty odbywał staż w Hospicjum w Pucku prowadzonym przez księdza Jana. Praca tam i znajomość z ks. Kaczkowskim zmieniły jego życie. I mimo że został skazany i odsiedział wyrok w więzieniu „wyszedł na ludzi” – jak sam mówi – i dzięki ks. Janowi „narodził się na nowo”. Dzisiaj spotyka się z młodymi ludźmi, którzy tak jak kiedyś on sam kiedyś potrzebują pomocy. Wspiera ich, upowszechniając nowe możliwości kształtowania uczciwego i dobrego życia.
Niespodzianką sopockiego wieczoru był minikoncert freestylera Edzioo, który rapował z wdziękiem na życzenie zgromadzonej publiczności. Piosenkę z cytatami z książek ks. Kaczkowskiego śpiewała Kinga Włodarkiewicz, a muzycznie scalali wieczór świetny saksofonista Irek Wojtczak i DJ Romero. Uroczystą galę w konkursie Okulary ks. Kaczkowskiego prowadził z klasą Łukasz Grass, były dziennikarz radiowy i telewizyjny, autor kilku biograficznych książek m.in. o sportowcach.
(ak)
fot. UM/Sopot