Marta Handzlik-Rosuł – doświadczona prawniczka specjalizująca się w prawie pracy i prawie w socjal mediach. Jako pasjonatka tej dziedziny prawa, angażuje się na Instagramie w edukowanie zarówno pracowników, jak i pracodawców, pomagając im zrozumieć zawiłości przepisów oraz ich praw i obowiązków. Dodatkowo edukuje i szkoli przedsiębiorców w tym, jak skutecznie i zgodnie z prawem działać w mediach społecznościowych.
Konkursy i rozdania w social mediach – prosta promocja czy prawna pułapka?
Wydaje się, że organizacja konkursu w social mediach to bułka z masłem – wystarczy wrzucić post, obiecać nagrodę, a społeczność sama ruszy do zabawy. Kto nie chciałby w prosty sposób zbudować zasięgów i zyskać nowych obserwujących? W teorii brzmi to pięknie, ale rzeczywistość prawna potrafi zaskoczyć. I to jak! Okazuje się, że sposób organizacji takiej akcji ma kluczowe znaczenie i może zaważyć na jej sukcesie lub… na problemach, które organizator będzie musiał rozwiązać.
W polskim prawie konkursy i rozdania nie są tak oczywiste, jak mogłoby się wydawać. Mogą zostać zakwalifikowane jako przyrzeczenie publiczne lub loteria, a to, którą z tych kategorii wybierzemy, niesie ze sobą szereg obowiązków. Nie tylko dla organizatora, ale i dla uczestników. W skrócie – jest to kwestia, którą lepiej dobrze przemyśleć, zanim wciśniemy „publikuj”.
Czy to jeszcze konkurs, czy już loteria?
Klucz tkwi w sposobie wyłonienia zwycięzcy. Jeśli decyzja zależy od organizatora, który ocenia pracę uczestników według ustalonych kryteriów (np. najciekawsza odpowiedź, najlepsza fotografia), to mamy do czynienia z przyrzeczeniem publicznym. Sytuacja komplikuje się, gdy zwycięzca zostaje wybrany losowo – tutaj wkraczamy na teren loterii. I to nie byle jakiej, bo w świetle polskiego prawa loteria to gra hazardowa. A organizacja takiej zabawy wiąże się z poważnymi zobowiązaniami.
Loteria – droga przez mękę?
Jeśli już marzy ci się organizacja loterii, przygotuj się na niemały wysiłek. Zezwolenie, opłaty (10% wartości puli nagród, ale nie mniej niż 50% kwoty bazowej), nadzór nad grą hazardową – to tylko część obowiązków. Polska ustawa o grach hazardowych traktuje loterie poważnie, nawet jeśli do wygrania jest tylko kubek z logo firmy. Bez odpowiednich zezwoleń narażasz się na surowe sankcje, które mogą okazać się znacznie mniej przyjemne niż zasięgi na Facebooku.
Przyrzeczenie publiczne – przyjaźniejsze rozwiązanie?
Na szczęście istnieje prostsza alternatywa. Konkurs w formie przyrzeczenia publicznego nie wymaga zezwoleń ani zgłoszeń – wystarczy pełnoletnia osoba, która weźmie na siebie rolę organizatora. Ale uwaga, to nie znaczy, że można działać na słowo honoru. Złożona obietnica to sprawa poważna i jeśli organizator się z niej nie wywiąże, uczestnik ma pełne prawo dochodzić swoich roszczeń w sądzie.
Nie zapomnij o przepisach!
Prowadząc konkurs w mediach społecznościowych, stajesz się usługodawcą świadczącym usługę drogą elektroniczną. A to oznacza, że masz obowiązek spełniać wymagania wynikające z ustawy o świadczeniu usług drogą elektroniczną, m.in. podać dane organizatora, określić wymagania techniczne, zadbać o zgodność z RODO. Brzmi poważnie? I takie jest.
Zanim wystartujesz z akcją – planuj z głową
Konkursy i rozdania to świetny sposób na promocję marki, ale tylko wtedy, gdy są organizowane zgodnie z prawem. Decyzja, czy postawić na przyrzeczenie publiczne, czy loterię, zależy od tego, jak chcesz wyłonić zwycięzcę. Pamiętaj, że każde z tych rozwiązań ma swoje plusy i minusy, ale jedno jest pewne – organizując konkurs, warto działać z rozwagą. Może się okazać, że prosta akcja promocyjna bez odpowiedniego przygotowania przerodzi się w prawne wyzwanie, które niekoniecznie wzmocni wizerunek firmy.