Na szacunek trzeba dorosnąć

Kaliksta Bucholc
Kaliksta Bucholc
Studentka dziennikarstwa i komunikacji społecznej na UG, szefowa działu lifestyle w studenckiej gazecie CDN oraz jedna z twórczyń audycji Masz Babo Płytę w radiu Mors

Felieton - Kaliksta Bucholc – studentka dziennikarstwa i komunikacji społecznej na UG, szefowa działu lifestyle w studenckiej gazecie CDN oraz jedna z twórczyń audycji Masz Babo Płytę w radiu Mors.  

Na szacunek trzeba dorosnąć

Jako jedyny przedstawiciel Gen Z w tej izbie, nie mogę nie wspomnieć o sytuacji studentów - powiedział poseł Polski 2050 Adam Gomoła z mównicy, podczas sprawozdania w sprawie prac nad nowelizacją przepisów o zakazie handlu w niedzielę. Po tych słowach Gomoły, najmłodszego posła w obecnej kadencji Sejmu, na sali rozległ się szum i okrzyki posłów. Komentarze były skierowane bezpośrednio do posła i dotyczyły między innymi jego wieku. Adam Gomoła ma zaledwie 24 lata, a w wyborach parlamentarnych 2023 zajmował 1. miejsce na liście, na Opolszczyźnie. Ostatecznie wywalczył mandat sejmowy z 21,9 tys. głosów i 4,57 proc. poparcia. To nie lada sukces, osiągnięty już w tak młodym wieku. Jednak osiągnięcia posła nie są dla niektórych starszych posłów powodem do okazania mu szacunku, za to jego wiek to doskonała wymówka do lekceważenia jego osoby. 

Sytuacja w sejmie to doskonałe odzwierciedlenie tego, co dzieje się w polskim społeczeństwie na co dzień. Bardzo popularnym powiedzeniem jest stwierdzenie „na szacunek trzeba zasłużyć”, ale patrząc na to, jak traktowani są młodzi ludzie, bardziej trafnym byłoby powiedzieć „na szacunek trzeba dorosnąć”. Współcześnie to wiek jest wyznacznikiem tego, czyje zdanie się liczy, a czyje nie. Młody poseł nie powinien wypowiadać się na mównicy sejmowej, bo ma tylko 24 lata, co on może wiedzieć. Dwudziestoletnia aktywistka wyrażająca swoje zdanie na proteście nie ma większego znaczenia dla władzy. Jest młoda, jeszcze zmieni zdanie. Studenci składający skargę na uszczypliwe docinki ze strony wykładowcy nic nie wskórają, w końcu profesor zasłużył na szacunek, jest dorosły i wykształcony, a oni co osiągnęli?

Brak kredytu, zdrowie, młodość – czynniki, które starsze pokolenia uznają za „brak życiowego doświadczenia”, a to zaś daje im powód do lekceważenia zdania pokolenia Gen Z. Świat stoi przed młodymi otworem i to wydaje się być zapalnikiem dla osób starszych, które swoje lata świetności mają już za sobą. Z drugiej strony przed millenialsami i boomerami stoi nowe wyzwanie, jakim jest przystosowanie do nowej rzeczywistości. Zazdrość, melancholia, strach starszych pokoleń, uprzykrzają życie i utrudniają pracę generacji Z, która tak jak jej poprzednicy, ma coś do wniesienia na naszej planecie. Należy jednak pamiętać, że wewnętrzne rozterki należy rozwiązywać u specjalisty, a nie wyładowywać emocje na innych ludziach. Nasze problemy nie są wytłumaczeniem dla braku kultury. 

Świat się zmienia, ale decydujące zdanie należy do osób, które nie mają o nim pojęcia, bo wychowywały się w innych czasach. Stare zasady, tradycje i przyzwyczajenia próbują za wszelką cenę przemycić do współczesności. Jak śpiewał zespół Kombi „każde pokolenie ma własny czas”. Młodzi ludzie znają ten świat od podszewki i nie pamiętają dobrze czasów bez technologii. To oni są filarem tego świata, bo zmieniają teraźniejszość i kreują przyszłość. Nadszedł czas na ich decyzje. To koniec lekceważenia. Czas się zatrzymać, wysłuchać i dać szansę. Młodzi mogą jeszcze zaskoczyć.