Felieton Aliny Kietrys
Bujnie i ciekawie
Maj i czerwiec to szalone miesiące w Trójmieście. Dzieje się. Dzieje się wciąż tak wiele, że nie sposób ze wszystkim i na wszystko zdążyć, i wszędzie być. Po prostu nóg w biegach na ważne wydarzenia nie wystarcza. Co wybrać? Najlepiej, jeśli podpowiada nam te aktualne wybory nasza ciekawość i serdeczne uzależnienie (miłość!) od i do twórców tych wydarzeń. Przyznaję: aby być mistrzem w tej pogoni za tym co dobre, inspirujące, trzeba wierzyć w siebie. Namawiam Państwa do tego serdecznie. Czas pikników, festynów, festiwali, różnego typu party, spotkań, wydarzeń i wydarzonek po prostu nastał. I nieustannie wyraźnie narasta. Podajemy się presji kulturalnej aktywności. I świetnie, byle z rozsądkiem.
Królewska Droga zaroiła się turystami, wycieczkami szkolnymi i sobotnio-niedzielnymi gośćmi, którzy podziwiają architekturę i to, co zachowało się z przebogatej gdańskiej historii. Ostatnio zaciekawił i zatrzymał sporą grupę widzów Teatr w Oknie, który świętował swoje piętnastolecie. Przepiękne kostiumy – dzieło Alicji Grucy i Roberta Florczaka – prezentowali młodzi artyści i jedyny w swoim rodzaju, niepowtarzalny, wybitny tancerz i performer Leon Dziemaszkiewicz. Zresztą wielkie spotkania artystów trwają w Gdańsku nieustannie. Stefan Chwin – pisarz, którego znają nie tylko w naszym mieście, ale w Polsce i Europie – króluje ze swoim wielkim tomem „Mój Gdańsk”, dziełem, które warto przeczytać, oraz trochę mniejszą, nową osobistą opowieścią „Dziennik życia we dwoje” – oczywiście z Krystyną Lars-Chwin, żoną, poetką i muzą. Marek Wróbel, artysta nieprzeciętny i świetny malarz, przyciąga tłumy jak magnes do galerii artystów plastyków i do Ratusza Kultury w Oliwie. W Galerii Glaza trwa „Letnia Etiuda” – kolekcja prac kilku artystek jak marzenie: Ilony Herc, Magdaleny Maleny, Haliny Nowickiej i Darii Podemskiej. W Żaku 16. Gdański Festiwal Tańca zatytułowany „Czas na scenę”, czyli dwa wieczory dwudziestu siedmiu młodych talentów ze szkoły baletowej im. Janiny Jarzynówny-Sobczak. A w Miejskim Teatrze Miniatura cudne widowisko dla małych i dużych zatytułowane „Charlie zmienia się w kurczaka”, światowa prapremiera adaptacji książki brytyjskiego autora Sama Copelanda. Opera Bałtycka kończy ten sezon wystawieniem „Carmen” Bizeta, opery o wspaniałej tradycji inscenizacyjnej i wokalnej, z najwybitniejszymi wykonawcami. W Gdańsku operowe cacko reżyseruje Paweł Szkotak, który akcję tej opowieści o miłości i godności osadził w czasach wojny domowej w Hiszpanii w latach 30. Kostiumy przygotował Sylwester Krupiński, a scenografia jest dziełem Damiana Styrny. Tytułową partię śpiewają Katarzyna Nowosad lub Joanna Motulewicz.
Koniecznie też należy wpaść na jubileuszowy koncert Teatru Komedii Valldal, teatru znanego z dobrych młodzieżowych musicali. Jeśli ktoś nie widział i nie słyszał o „Piratach” lub o „Wikingach. Musicalu nieletnich”, to powinien nadrobić zaległości. Teatr ten działa już dziesięć lat. Jubileuszowy koncert w Filharmonii Bałtyckiej na Ołowiance został przygotowany z rozmachem. Natomiast znany z podboju Ameryki dziecięco-młodzieżowy teatr Baabus Musicalis z Sopotu znalazł nową scenę w Domu Harcerza za Murami i teraz gra równocześnie w Gdańsku i w Sopocie. Wznawia „Rodzinę Adamsów” – znany musical. W Sopocie w Teatrze Atelier działa też nowy Teatr Generacje, przedsięwzięcie niezależne, w którym działają pełni inwencji artyści. Pracują kolektywnie nad przedstawieniami, bawi ich metoda improwizacji. Ich spektakl „Odwagą wyszywane” oglądałam ze ściśniętym sercem – to wzruszająca opowieść o losach dziewczyn z Ukrainy, które znalazły miejsce do życie w Sopocie. A Sopot na początku sezonu zagęścił się festiwalami i to nie tylko w Operze Leśnej. Właśnie przywrócony został słynny Festiwal Dwa Teatry. To radość dla miłośników sztuki radiowej i telewizyjnej. Również 24. MFF Sopot Film Festival – kilkudniowa frajda dla kinomanów zorganizowany jest z rozmachem. Zwieńczy go niezwykły koncert z muzyką do niemego filmu „Metropolis” z 1927 roku w reżyserii Fritza Langa, który opowiada o mieście podzielonym na dwie grupy: uprzywilejowanych intelektualistach i ciężko pracujących robotnikach. Do tego filmu autorską muzykę jazzowo-elektroniczną na żywo na Scenie Kameralnej Teatru Wybrzeże wykona duet Bled Emil Miszk i Sławek Koryzno, laureaci Fryderyków.
A w Gdyni już wiadomo, kto trafił do ścisłego finału Gdyńskiej Nagrody Dramaturgicznej i finału Gdyńskiej Nagrody Literackiej. Odbył się już przegląd teatrów Gdyński Magiel – Reaktywacja. To cenna inicjatywa, która skupia osoby z niepełnosprawnościami. Znamy również spektakle, które zostaną pokazane w tym roku na festiwalu Teatru Gdynia Główna w cyklu „Pociąg do miasta”. I już wiadomo, że Letnia Scena Teatru Miejskiego – na plaży w Orłowie – rusza od premiery spektaklu „Przybora. Kabaret Metapschiczny” z niezapomnianymi piosenkami z muzyką Jerzego Wassowskiego. Proszę więc wygospodarować jak najwięcej czasu na korzystanie z tej obfitej letniej oferty, bo warto.
Alina Kietrys