POWRÓT/WSTECZ
Europejski Kongres Gospodarczy. Czy Unia Europejska jest gotowa do zmian?

 

O nowym europejskim rozdaniu mówił we wstępie do debaty jej moderator Jerzy Buzek, poseł do Parlamentu Europejskiego, przewodniczący Rady EEC: „Czy demokracja, gospodarka wolnorynkowa i pokój to zestaw wartości, który już nam nie wystarcza? Czy potrzebujemy czegoś nowego?”.

 

Iveta Radičová, premier Słowacji w latach 2010–2012 i socjolożka, wskazywała na dobrobyt i pokój jako dwie zasady, które przyświecały powojennym zmianom na naszym kontynencie: „Dziś musimy zareagować na problemy wynikające z dwóch konfliktowych kwestii. Wiele krajów europejskich radzi sobie gospodarczo nieźle lub bardzo dobrze, ale przeciętny obywatel tego nie odczuwa. Dobra sytuacja makroekonomiczna nie przekłada się na warunki jego życia. Po drugie – Europejczycy deklarują poparcie dla demokratycznego porządku, a jednocześnie kontestują funkcjonowanie demokratycznych instytucji. Wielu z nich nie jest bowiem (lub nie czuje się) włączonych w nurt zmian, są grupy zdecydowanie marginalizowane. Z tego wynika poczucie zagubienia, budzą się emocje, pod wpływem których dokonywane są określone wybory polityczne.

 

I właśnie na tym bazują populistyczni politycy”.

 

W trakcie debaty oddano głos zaproszonym przedstawicielom młodego pokolenia. „Doceniamy to, że głos młodych ludzi jest słuchany i słyszany. Zauważmy jednak, że tego dialogu czasami brakuje. Najlepszy przykład to ACTA 2, gdzie głosu młodych nie było, a był bardzo potrzebny” – powiedziała po debacie Patrycja Serafin.

 

„Pozornie Unia Europejska nie ma młodej twarzy. Z prostego powodu. Gdybyśmy spojrzeli na średni wiek polityków i na to, że młode pokolenie czuje się pomijane, a równocześnie jak duże jest bezrobocie wśród młodych ludzi, to pierwsza odpowiedź będzie właśnie taka: Unia Europejska nie ma młodej twarzy. Z drugiej strony, Unia ma jednak cały czas możliwość, by być takim »świeżym« projektem. Musi wykonać kilka istotnych zmian. Jedną z nich jest na pewno odejście od technokratycznego modelu tworzenia prawa i podejmowania decyzji. Ważne jest to, by zwykli ludzie poczuli, że ważny jest ich głos. A ponadto nie należy traktować głosu młodego pokolenia, jako tylko i wyłącznie ciekawej wypowiedzi przy okazji wyborów” – przekonywał Maciej Tomecki.

 

Energetyczne propozycje dla Polski

 

W drugim dniu kongresowym, w panelu pod nazwą „Globalny rynek LNG”, sytuację analizowała Georgette Mosbacher, ambasador Stanów Zjednoczonych w Polsce. Mówiła m.in. o tym, że trzynaście krajów europejskich w co najmniej 75 proc. uzależnionych jest od rosyjskiego gazu. „To ogranicza suwerenność tych krajów. W ich interesie jest zmiana tej sytuacji” – powiedziała ambasador. Jak jednak zauważyła, nie chodzi tylko i wyłącznie o współpracę gazową i bezpieczeństwo w tej kwestii. „Bardzo angażujemy się w nowe, czystsze technologie energetyczne. Współpracujemy z innymi krajami w zakresie niskoemisyjnych rozwiązań” – podkreślała.

 

W polskim miksie energii – zgodnie z zaprezentowaną w Katowicach w trakcie Europejskiego Kongresu Gospodarczego polityką energetyczną państwa do roku 2040 (PEP 2040) – ma się znaleźć miejsce na 10 GW mocy z elektrowni wiatrowych na Bałtyku. Energia z pierwszych farm morskich ma trafić do sieci już w 2025 roku. Przemysł offshore to już w naszym kraju spory potencjał. Rodzime firmy (takie jak stocznia Crist, GSG Towers czy ok. czterdziestu innych) mają już wymagane certyfikaty, a co ważniejsze – bogate doświadczenia z dostaw urządzeń, konstrukcji i komponentów dla morskich siłowni w Europie Zachodniej. Branża czeka jednak na specustawę o morskiej energetyce wiatrowej.

Polski biznes w debatach o międzynarodowej ekspansji polskich firm

Obok paneli odbywały się międzynarodowe spotkania gospodarcze: Europa Centralna – Afryka, Polska – Ameryka Łacińska, Polska – Chiny i Polska – ASEAN.

„Wydaje się, że kontynent afrykański dla Polski jest bardzo dobrym miejscem do inwestowania. Mamy dosyć dużą przewagę konkurencyjną w stosunku do wielu firm ze świata. Wydaje, się, że to jest historycznie najlepszy moment, aby móc tam zaistnieć” – mówi Daniel Janusz, prezes Feerum. Podkreślał, że jednym z ważniejszych elementów przemawiających za atrakcyjnością Afryki jest fakt, że Polska jest w tej samej strefie czasowej. Plusem jest także wielka głębokość rynku, znacznie większa niż u sąsiadów Polski ze Wschodu czy Zachodu.


Prezes Fakro Ryszard Florek mówił o bezpardonowej walce z konkurencją na światowym rynku. Do 2005 r. Fakro budowało swój potencjał względnie spokojnie – do momentu osiągnięcia progu „widoczności”. Kiedy polska firma pojawiła się na rynkowych radarach potężnych konkurentów, wytoczyli oni najcięższe działa, by wypchnąć aspirującego i „zbyt silnego” nowicjusza z rynku.

 

Ryszard Florek podawał przykłady ostrej walki konkurencyjnej – z płaceniem odbiorcom za wycofywanie się ze współpracy z Fakro. Takie praktyki spowodowały m.in. konieczność wycofania się polskiego producenta z Chin.


W trakcie dyskusji pojawiły się wnioski i propozycje dotyczące zagranicznych strategii. Wymieniano wśród nich m.in. współpracę polskich firm, konsolidację i akwizycje na obcych rynkach, lobbing, wsparcie administracji i dyplomacji gospodarczej.

 

XI Europejski Kongres Gospodarczy12

 

Potrzebny jest mocny głos polskiego lobbingu na forum Unii Europejskiej. W tym ważnym obszarze wciąż mamy wiele do zrobienia – mówili eksperci podczas debaty o lobbingu.

 

Wiceminister przedsiębiorczości i technologii Marcin Ociepa przedstawił dane, z których wynika, że w Brukseli jest dwanaście polskich biur zajmujących się lobbingiem. Dla porównania dwieście pięć takich biur mają Niemcy, a na przykład Dania ma ich dwadzieścia dziewięć.

 

16 maja w Brukseli odbyło się otwarcie Business & Science Poland (BSP) – ośrodka, którego celem ma być wciągnięcie w proces lobbowania na rzecz polskiej nauki i przedsiębiorczości jak największej liczby firm.

Polska może zaoferować Chinom dobre marki i produkty, także żywność, o czym w ramach debaty na Europejskim Kongresie Gospodarczym w Katowicach mówili reprezentujący firmę Mlekpol Małgorzata Cebelińska i Piotr Kulikowski z Krajowej Rady Drobiarstwa. Za rozwojem współpracy naszych krajów przemawia m.in. rozwój transportu, w tym uruchomiony wkrótce terminal kontenerowy w Sławkowie. Eksporterzy alarmują jednak, że wiele zależy od współpracy rządowej, i apelują do polityków o wsparcie.

 

W dyskusji głos zabrał także Guo Peidong – dyrektor generalny China Council For Promotion of International Trade. CCPIT to organizacja pozarządowa do promocji handlu. Zdaniem Guo Peidonga nie ma żadnych kolizji politycznych pomiędzy Polską a Chinami. „Mamy bardzo dobrą tradycję współpracy. W ostatnich trzech miesiącach sytuacja zaczęła się jednak zmieniać. Mamy szereg przyjacielskich uwag dotyczących sytuacji z USA. To jest problem polityczny, ale wpływa na współpracę gospodarczą” – mówił Guo Peidong.

 

„Chiny świata nie zbawią, ale pośród około dwustu państw świata nie ma innego, które mógłby w takim stopniu przyczynić się do tego, aby ten świat się nie wywrócił za naszego życia, bo on jest na złej drodze” – komentował prof. Grzegorz Kołodko. Rynek jest upolityczniony i bez rozmów polityków na wysokich szczeblach nie będzie wzrostu współpracy gospodarczej. Będąc krajem – z chińskiej perspektywy – bardzo małym, róbmy swoje, wywierając presję na politykę, aby pomagała biznesowi” – podsumował prof. Kołodko.


Podczas Kongresu wręczono nagrody w konkursie TOP Inwestycje Komunalne. Brenna, Chorzów, Ciechanów, Dorzecze Wisłoki, Gdańsk, Inowrocław, Katowice, Piotrków Trybunalski, Płock, Zgierz – w tych miejscach na przestrzeni ostatniego roku powstały przedsięwzięcia uznane za najlepsze. Uhonorowano także Inwestorów bez granic – znaleźli się wśród nich: Apator, BASF, CVC Capital Partners, Feerum, Mokate, Track Tec, TZMO, Rockwell Automation Polska oraz Volvo Polska.

 

„Za nami jedna z najbardziej reprezentatywnych dyskusji o przyszłości Europy. Przyjrzeliśmy się wspólnie najciekawszym zjawiskom przeobrażającego się na naszych oczach świata. Z dużym zainteresowaniem słuchałem, jakie recepty mają dla świata młodzi uczestnicy życia społeczno-gospodarczego” – mówił Wojciech Kuśpik, prezes Grupy PTWP, inicjator wydarzenia. „Podsumowując kongresowe statystyki, warto podkreślić, że jedna osoba odbywała w ciągu trzech dni około siedmiu spotkań, co przekłada się w sumie na ponad sto tysięcy rozmów biznesowych. Ich efektem mogą być bardzo konkretne projekty. Jeśli dodać do tego szanse, jakie dzięki przyjazdowi do Katowic i spotkaniu z potencjalnymi inwestorami zyskują start-upy, śmiało można pokusić się o stwierdzenie, że Kongres jest pozytywnym impulsem dla rozwoju polskiej gospodarki” – dodał prezes Kuśpik.


Aleksandra Harasiuk

POWRÓT/WSTECZ