POWRÓT/WSTECZ
Droga Czerwona i Port Gdynia 6 kilometrów do ponad 9 miliardów złotych zysku

 

Droga Czerwona to utworzenie nowej „aorty” życia dla Portu Gdynia i samego miasta. Droga Czerwona – o długości około 6 kilometrów – to droga „ostatniej mili” korytarza transportowego Bałtyk–Adriatyk w ramach sieci TENT-T, która zaplanowana jest na wymagane obciążenie osi ciągnika TIR na 11,5 tony. Takiego parametru nie spełnia obecnie Trasa Kwiatkowskiego. Natomiast aktualny szacunek kosztów budowy Drogi Czerwonej opiewa – w roku 2018 – na kwotę 809 milionów złotych netto (996 milionów złotych brutto). Wydawać by się mogło, że nic tylko budować.

 

 

Sprawa nie jest jednak taka prosta i łatwa.

 

Dopiero po wielu perturbacjach – przede wszystkim dzięki intensywnemu działaniu Zarządu Morskiego Portu Gdynia SA oraz gdyńskich parlamentarzystów – usunięty z listy projektów Korytarza Bałtyk–Adriatyk (BAC) projekt budowy Drogi Czerwonej jest obecnie aktualny i realny. Podkreślmy, iż z budową Drogi Czerwonej (projekt nr 1167) związane są bezpośrednio współzależne projekty nr 1149 (przebudowa Estakady Kwiatkowskiego), nr 1150 (realizacja Obwodnicy Północnej Aglomeracji Trójmiasta), nr 1168 (dalsza integracja i modernizacja powiązań dróg krajowych i autostrad z portową infrastrukturą drogową) i nr 1227 (rozwój Platformy Multimodalnej „Dolina Logistyczna”).

 

„Droga Czerwona to być albo nie być dla Portu Gdynia” – akcentuje Adam Meller, prezes Zarządu Morskiego Portu Gdynia SA. „W roku 2017 przeładowaliśmy w gdyńskim porcie ponad 21 milionów ton i bez nowego połączenia drogowego nie będziemy mieli szansy na dalszy rozwój. Wysłużona i nadmiernie eksploatowana Estakada Kwiatkowskiego nie jest w stanie zaspokoić potrzeb Portu Gdynia. Mam nadzieję, że wsparcie ze strony gdyńskich parlamentarzystów pozwoli jak najszybciej rozpocząć budowę Drogi Czerwonej, która zdecyduje o dalszym rozwoju portu i poprawie życia gdynian…”

 

Władze miejskie Gdyni mówią wprost – nie stać nas na to. I dodają: nawet gdyby było to teoretycznie możliwe, to jako miasto będziemy mieli z tego jedynie korzyści pośrednie. Bezpośrednich nie. Droga autostradowa do bram portu, zgodna z wymogami ostatniej mili, nie poprawi komunikacji pomiędzy dzielnicami. Takie twierdzenie mija się jednak z logiką. Przecież nowa droga o długości prawie 6 kilometrów to w Gdyni – pisząc wprost – rewolucja w skomunikowaniu centrum miasta z dzielnicami północnymi. Z jej budowy pożytki odniesie miasto i przede wszystkim Skarb Państwa. Z analizy ekonomicznej zestawiającej koszty i korzyści z budowy Drogi Czerwonej wynika, że kwota niecałego 1 miliarda złotych, niezbędna do jej zbudowania, zwróci się w ciągu roku z tytułu wzrostu gospodarczego regionu, jaki spowoduje, zwiększonych wpływów podatkowych i celnych od rosnących przeładunków i zmniejszonych strat ekologicznych i społecznych. Ekonomiczna wartość bieżąca netto (ENPV) tej inwestycji, wskazująca różnicę pomiędzy jej zdyskontowanymi wydatkami i zdyskontowanymi wpływami z niej, sięga 9,8 miliarda złotych. Natomiast ekonomiczna wewnętrzna stopa zwrotu (EIRR), przy której możliwe jest odzyskanie wydatków poniesionych na realizację tej inwestycji, znacznie przekracza przyjętą, minimalną stopę dyskontową 4,5%, co sprawia, że budowa Drogi Czerwonej przyniesie zysk wyższy od oczekiwanego. Jak więc widać, koszty budowy będą z nawiązką pokryte przez korzyści ekonomiczne. Efekt ten wynika bezpośrednio ze zwiększenia liczby ładunków w Porcie Gdynia o ponad50 procent, czyli aż o 10 milionów ton. Zgodnie ze Strategią Rozwoju bazującej na analizach rynkowych i planach rozwojowych Portu Gdynia do 2027 roku planuje się osiągniecie 32 milionów ton przeładunków.

 

Droga czerwona Port Gdynia

 

Zacytujmy jeszcze opracowanie „Analiza koncepcji technicznej i analiza ruchu oraz wstępnej analizy kosztów i korzyści Drogi Czerwonej, finansowanej z Budżetu Państwa. Warszawa, czerwiec 2018”: „Wydatki poddane korektom o VAT i o aspekty fiskalne, zwrócą się z samych efektów drogowych w ponad 2 lata, a z samych pozostałych korzyści społeczno-ekonomicznych w ponad 3 lata. Biorąc pod uwagę 2 rodzaje korzyści, wydatki zostaną zrekompensowane w ponad rok”.

 

I na koniec jeszcze jedno ważkie zdanie ze wspomnianego powyżej dokumentu: „Awaria techniczna Trasy Kwiatkowskiego, której nie można wykluczyć ze względu na stopniową dekapitalizację obiektu i niedostosowanie struktury ruchu, spowoduje katastrofę komunikacyjną portu i miasta”.


Co może oznaczać taka awaria? Po prostu – będą generowane straty. Natomiast planowane zwiększenie liczby przeładunków w Porcie Gdynia nie zostanie zrealizowane. Budujmy więc Drogę Czerwoną – 6 kilometrów do ponad 9 miliardów złotych zysku.

POWRÓT/WSTECZ