Dobry fundament na placu budowy to najważniejsza materia. Dla budowniczych DORACO tym fundamentem był uśmiech dla chorych dzieci. Prawie godzinę trwało zbudowanie ogromnego uśmiechu, składającego się z uśmiechniętych oczu oraz ust, uformowanego przez ponad trzydziestu pracowników budowlanych. Zdjęcie zostało wykonane przez agencję Kosycarz z żurawia wieżowego. Uśmiech DORACO zasili wielotysięczne światowe archiwum uśmiechu, które kolekcjonuje uśmiechy od wielu lat, dostarczając je do szpitali dziecięcych na całym świecie.
Autorem i założycielem tej inicjatywy jest Marek Wysoczyński, dyrektor Biura Promocji Kultury w Gdańsku. Światowe Archiwum Uśmiechu zdobywa uśmiechy z całego świata od znanych polityków, artystów, sportowców, aktorów, pisarzy. Jest wśród nich uśmiech Władysława Bartoszewskiego, Jerzego Buzka, Marii Kaczyńskiej, Hilary Clinton, Diega Maradony, Agnieszki Holland, Gustawa Holoubka, Ireny Kwiatkowskiej, Krzysztofa Pendereckiego, Romana Polańskiego, Wisławy Szymborskiej oraz tysięcy innych znanych osób, instytucji i organizacji. Te uśmiechy i prowadzone wokół nich działania, takie jak warsztaty z uśmiechem, wystawy, pokazy – mają pomóc chorym dzieciom.
„Uśmiech ma pozytywną moc. Z nim świat wydaje się lepszy. Jeśli takie działanie, taki drobny gest, pomoże zapomnieć choć na chwilę o chorobie i przynieść uśmiech chorym dzieciom, to dla nas wielka radość” – mówi Andżelika Cieślowska, prezes Zarządu Korporacji Budowlanej DORACO.
Uśmiech na budowie zapoczątkował serię dwudziestu pięciu uśmiechów DORACO pod nazwą „DORACO buduje uśmiech”, które będą systematycznie utrwalane w różnorodnych aranżacjach, z okazji dwudziestopięciolecia istnienia Korporacji.
„To pierwszy na świecie smile on the roof. Utrwalane są uśmiechy osób rożnych profesji: sportowców, artystów, polityków… Uśmiech przezwycięża wszelkie bariery, pokazuje tym najbardziej wrażliwym i chorym, poszkodowanym przez los, że jesteśmy z nimi. Uśmiech ma wprowadzić w życie szpitali zarówno dla dzieci, jak i dla dorosłych – ukojenie. Uśmiech jest również w pewnym sensie terapią” – mówi Marek Wysoczyński, twórca World Smile Archive.