POWRÓT/WSTECZ
Daj sobie szansę!  Zdrowie przede wszystkim


Daj sobie szansę! 
Zdrowie przede wszystkim

Z szefową firmy Well Done, Dorotą Jordan Rojas, rozmawia Alina Kietrys

Kiedy zaczęła Pani myśleć o zawodzie rehabilitantki – masażystki, dla której ważne jest niesienie pomocy ludziom cierpiącym, zestresowanym i zmęczonym?
Zawsze miałam ogromną potrzebę, żeby pomagać innym ludziom, zawsze lubiłam robić coś dla kogoś. Pomaganie dawało mi ogromną satysfakcję. Jako młoda dziewczyna marzyłam, żeby otworzyć dom seniorów. Miałam pomysł na dobrą opiekę nad innymi ludźmi, ale to się nie udało i to moje marzenie po prostu się przekształciło. Uświadomiłam sobie, że mogę pomagać, wspierając zdrowie innych. Po wielu latach aktywnej praktyki jako masażystka założyłam w 2015 roku moją firmę Well Done. Początkowo była to idea wspierania masażem pracowników w firmach w czasie przerw w pracy albo na wydarzeniach typu konferencje czy zawodowe spotkania. Wykorzystywaliśmy do tego ergonomiczne krzesła do masażu, tzw. koziołki. Z czasem uznaliśmy jednak, że potrzebne są profesjonalne stoły do masażu, żeby kompleksowo polepszać samopoczucie pracowników.

Jak się Pani przygotowywała do zawodu, bo to profesja, która wymaga psychologicznych predyspozycji, przede wszystkim empatii, uważności, delikatności, dobrego kontaktu z drugim człowiekiem?
Lubię kontakt z ludźmi. Lubię poznawać nowe osoby, lubię rozmowy i lubię słuchać. Empatię miałam zawsze, a z wiekiem przybyło mi zapewne cierpliwości. Zawód masażystki wykonuję już od 21 lat. I właśnie ten zawód uczy słuchania. Staram się nie dawać tzw. dobrych rad, raczej nakierować czy wesprzeć np. jeśli chodzi o aktywność fizyczną czy dbanie o kondycję własnego ciała. Cały czas też się dokształcam, więc rozbudowuję swoją wiedzę i umiejętności.

A jaka szkoła przygotowała Panią do zawodu? 
Uczyłam się w Gdańsku w Studium Kosmetyki Naturalnej, w którym była też nauka masażu. Moim pierwszym nauczycielem był niewidomy fizjoterapeuta z Akademii Medycznej. Wtedy też poznałam znaczenie leczniczego dotyku. Pierwszy kurs masażu I i II stopnia zrobiłam jeszcze przed rozpoczęciem pracy zawodowej. I to był jeden z wielu moich specjalistycznych kursów, w których wzięłam udział. Dokształcam się stale. Bardzo interesują mnie naturalne sposoby leczenia.

Ma Pani holistyczne podejście do pacjenta – piszą o tym ci, którym przywróciła Pani możliwość sprawnego poruszania się. To nie jest częste, bo zazwyczaj osoby, które nam bardzo pomagają, zajmują się tylko wycinkiem np. naszego kręgosłupa, który właśnie boli.
Żeby uzyskać dobry efekt, muszę patrzeć holistycznie, bo nasze ciało jest całością. Jesteśmy jednym wielkim naczyniem połączonym. Szukanie tych połączeń i przyczyn zachowań ciała daje szansę na precyzyjne szukanie przyczyn dolegliwości. Oczywiście jest to trudne. Nasze ciało jest bardzo skomplikowane. Mnie bardzo interesuje medycyna chińska, której źródła sięgają do natury. My teraz żyjemy szybko, więc wracanie do natury i szukanie siły w sobie bardzo by nam się przydało. Nasze ciało ma możliwość samoleczenia, tylko my musimy mu dać na to przestrzeń. Warto pamiętać, że np. na bóle kręgosłupa – według danych z Ministerstwa Zdrowia – cierpi w Polsce ponad 75 procent ludzi. To naprawdę poważny problem. Rzadko się o tym mówi, ale spędzanie większości czasu w pozycji siedzącej to więcej cierpień np. u pracowników biur, którzy uszkadzają sobie układ mięśniowo-szkieletowy. I nasze ciało się buntuje. Do tego dochodzi stres, który blokuje nasze dobre zdrowie. Wierzę też, że wiele chorób ciała zaczyna się w głowie. Wsłuchując się w swoje ciało, jesteśmy w stanie zredukować własne dolegliwości i możemy zatrzymać rozwijanie się choroby. Można tutaj zagłębić się w teorię Totalnej Biologii, która wyjaśnia procesy chorowania wszystkich istot. Jednym z kursów, w którym wzięłam udział, był kurs uważności – Mindfulness, na którym uczono nas, jak zatrzymać się na danej chwili i doświadczać tego, co w tym momencie robię, po prostu zwracać na siebie uwagę, wypracować własną uważność. I robić jedną rzecz, a nie wiele naraz, bo to powoduje ogromne fizyczne przebodźcowanie. 

Ważne jest działanie dla siebie.
Tak i to powtarzam moim klientom. Staram się też przypominać, że czasem wystarczy 15-minutowe oderwanie się od codziennych np. biurowych czynności, żeby skorzystać z masażu. Terapia dotykiem ma ogromny wpływ na (naszą) psychosomatykę. Masaż nie tylko poprawia krążenie krwi, zmniejsza zmęczenie i redukuje napięcie mięśni, ale również wspiera dobre samopoczucie, bo zwiększa się w naszym organizmie produkcja endorfin.

Jakie rodzaje masażu Pani stosuje?
Masaż tkanek głębokich, którego częścią jest uwalniający napięcie masaż powięziowy. To technika powolnej pracy na strukturach powięzi, która daje efekt rozluźnienia dużych struktur w ciele człowieka. Stosujemy terapię punktów spustowych, czyli ucisk na napięte włókna mięśniowe. Stawiamy bańki, które pomagają usunąć czynniki chorobotwórcze z organizmu, a przy okazji działają funkcjonalnie – zmniejszają napięcie w ciele. Efektem jest poprawa krążenia i produkcja leukocytów. Stosujemy masaż tajski, nazywany również bierną jogą. To holistyczna metoda pracy z ciałem przez ubranie. Wspieramy się aromaterapią, stosując olejki o pożądanym działaniu terapeutycznym. Przeciwbólowa jest bergamotka, relaksująca lawenda, pobudzający eukaliptus. Wykonujemy masaże z użyciem stempli ziołowych o działaniu przeciwzapalnym i przeciwbólowym. Stemple wykonane są z mieszanek ziół. Ważna też metodą jest refleksologia – terapia pracy na stopach, jednocześnie bezinwazyjna i unikalna metoda poszukiwania we własnym ciele zdrowia. Wplatamy w masaże również wiele innych technik, w zależności od potrzeb pacjenta.

Pracuje Pani dla różnych firm. Dobrzy szefowie wiedzą, że wiele godzin przy komputerze i mało ruchu może spowodować spore problemy zdrowotne ich pracowników.
Pracownik jest największym dobrem firmy i jeśli szefowie zdają sobie z tego sprawę, to szukają sposobów, żeby wesprzeć osoby pracujące w przedsiębiorstwie. Zdrowy, zadowolony pracownik daje ogromne szanse na sukces firmy. Ważne więc są warunki, w jakich pracuje, atmosfera w pracy i działania propagujące przyjazne i bezpieczne środowisko pracy oraz zapewnienie benefitów zdrowotnych. Wiele osób niszczy swoje zdrowie przez niewygodne sprzęty, brak przerw w codziennej pracy, małą świadomość ergonomii na stanowisku pracy, brak rozwiązań na stres. Jeśli ludzie są niezadbani w tzw. dobrostanie pracownika, to z czasem odczuwają dolegliwości całego układu ruchu, mają kłopoty ze wzrokiem i narażeni są na zagrożenia psychospołeczne. Brak świadomości zdrowego pracowania, powoduje potem absencje w pracy, bo jak boli kręgosłup, to trudno wysiedzieć przy komputerze. To rodzi też stres, przemęczenie. 

Czytałam opinie o firmie Well Done i wszystkie bardzo wysoko oceniają Pani działania, w superlatywach oceniany jest pomysł korzystania przez pracowników z masaży w firmie. Spróbujmy zatem przekonać szefów firm, że warto takie działania upowszechniać. 
Ja to robię nieustannie i uważam, że moi klienci coraz lepiej się czują. Dla wielu z nich dzień, w którym przyjeżdża masażysta do biura, jest najlepszym dniem w tygodniu. Moja firma organizuje również warsztaty z zakresu pracy przy komputerze. To buduje świadomość, jak można zapobiegać chorobom zawodowym. Podpowiadamy np. jak organizować stanowiska pracy i dopasowywać je do indywidualnych potrzeb i rozmiarów. Standardowe wielkości biurek nie zawsze odpowiadają naszym potrzebom, ale za pomocą łatwo dostępnych sprzętów tj. podkładka pod laptop czy podnóżek jesteśmy w stanie poprawić jakość pracy i zapobiegać chorobom zawodowym. Prowadzimy szkolenia online i zajęcia na matach wzmacniające kręgosłup w firmach. Pokazujemy, jak wykonać automasaż i prawidłowo korzystać z różnych wałków, rollerów, czyli jak pomóc sobie samemu, kiedy nie ma masażysty w bliskim zasięgu.

Zachęcam zatem do skorzystania z usług firmy Well Done – zarówno z masaży, jak i z organizowanych warsztatów. O siebie zawsze dbać warto. Dziękuję za spotkanie i rozmowę. 

 

POWRÓT/WSTECZ