POWRÓT/WSTECZ
Ćwierć wieku BMB Santech Z determinacją do celu

 

Przełom lat osiemdziesiątych i dziewięćdziesiątych był czasem wielkich przemian. Henryk Brodnicki pracował wówczas na kontrakcie w Czechosłowacji, na stanowisku kierowniczym i chwalił sobie tę robotę. Jednak w miarę przybywania informacji z kraju rodziła się w nim chęć, by uczestniczyć w zachodzących zmianach. Zdecydował się na powrót.

 

Jedną z jego ostatnich prac na rzecz firmy, w której wówczas był zatrudniony, było połączenie sieci ciepłowniczej, łączącej gdańską Starówkę z dawnym EC na Wyspie Spichrzów, poprzez ułożenie rurociągów na dnie Motławy na wysokości Żurawia. To była prestiżowa inwestycja, wymagająca od realizatorów najwyższych kwalifikacji. Sytuowała wykonawcę na wysokiej pozycji w branży.

 

DSC00925

 

DSC00922

Takie właśnie cele chciał stawiać przed sobą Henryk Brodnicki, przedsiębiorca z ambicjami. Interesowały go przede wszystkim roboty instalacyjne, a szczególnie realizacja całych systemów ciepłowniczych. Po przemyśleniu wszystkich za i przeciw doszedł do wniosku, że czas działać na własny rachunek. Znalazł dwóch partnerów, którzy mieli podobne ambicje i cele. Byli to Marek Michalski i Waldemar Bach. W 1992 roku założyli spółkę BMB Santech (jak łatwo zauważyć, nazwę tworzyły trzy pierwsze litery ich nazwisk).
Pierwsze dwa lata wspólnej pracy były udane. Jednak później koncepcje prowadzenia firmy coraz bardziej oddalały ich od siebie. Henryk Brodnicki był za rozwojem, za inwestowaniem w przyszłość, a  jego partnerzy mieli inny pogląd na ten temat. Nie dało się tego pogodzić i trzeba było się rozstać. Wkrótce pojawił się człowiek o podobnych doświadczeniach zawodowych, jak właściciel BMB Santech, Zygmunt Laskowski. Znali się całe lata, wspólnie pracowali w kraju w nieistniejącym dziś Instalu, zdobywając doświadczenie zawodowe na budowach m.in. Rafinerii czy Celulozy Kwidzyn, mieli za sobą kontrakty zagraniczne. Co najważniejsze – podobnie patrzyli w przyszłość. I tak Zygmunt Laskowski dołączył do spółki, która w tym tandemie funkcjonowała przez następne dwadzieścia lat.

 

- Początek lat 90. był trudny, ale czy gorszy od innych? – zastanawia się dzisiaj Henryk Brodnicki. – Chyba nie. Wielu z tych, którzy mieli sprecyzowane marzenia i odwagę, by je realizować, odnosiło sukces. Nie brakowało też takich, którzy robili zaskakujące kariery finansowe oraz takich, którzy po zarobieniu pierwszych pieniędzy wydawali je natychmiast na luksusy. My nie. Od początku byliśmy zdecydowani, by zyski przeznaczać na inwestycje, na rozwój firmy. Taka, wydawałoby się, oczywista taktyka, przynosiła nam sukcesy.

 

Na początku BMB Santech wykonywała skromne prace, ale zleceń przybywało. Rosła też ich skala trudności i technologicznych wyzwań. Pierwszą dużą pracą, już na początku 1992 roku, była zlecona przez ABB Zamech wymiana sieci ciepłowniczej wzdłuż ulicy Kołobrzeskiej w Gdańsku, na potrzeby GPEC finansowana z funduszy Banku Światowego. Potem spółka, już jako sprawdzony i rzetelny partner, otrzymywała coraz poważniejsze zadania. Wykonywała modernizacje sieci ciepłowniczych w Gdańsku, Gdyni, Kościerzynie, Redzie i Starogardzie Gdańskim. Montowała instalacje ciepłownicze oraz zakładała sieci technologiczne w Polpharmie w Starogardzie Gdańskim, w Gdyńskim Parku Naukowo-Technologicznym oraz w Porcie i Stoczni Marynarki Wojennej w Gdyni. Modernizowała rurociągi i instalacje paliwowe w obiektach Grupy Lotos. Pod dnem rzek montowała metodą przecisku rurociągi sieci ciepłowniczej w Wejherowie i Pile. Wykonała ekologiczny system ciepłowniczy we Władysławowie – największą inwestycję tego rodzaju w Polsce północnej, na którą składał się montaż kilkunastu kilometrów sieci oraz wykonanie ponad 200 węzłów ciepłowniczych, uwalniającą miasto od smogu. Przebudowała kotłownie węglowe w szpitalach w Wejherowie i Kościerzynie na ekologiczne, opalane odpadami drzewnymi. Firma brała też udział w przebudowie systemów drogowych, na przykład ulicy Słowackiego we Wrzeszczu.

 

Najpoważniejsze roboty, jakie wykonała w ostatnim czasie firma BMB Santech, to prace przy budowie tunelu pod Martwą Wisłą, a konkretnie przebudowa sieci ciepłowniczej i budowa kanalizacji deszczowej wraz z przepompowniami. Otrzymała również zlecenie z GPEC dotyczące modernizacji miejskiej sieci ciepłowniczej w Sopocie. To trudne realizacje, wymagające najwyższych kwalifikacji, świadczące o wysokiej pozycji BMB Santech na branżowym rynku.

 

Spółka z gdańskiej Oruni (bo tam ma siedzibę), ma jeszcze jedną pozytywną cechę, bo za taką uważają ją przedstawiciele środowisk biznesowych – jest firmą rodzinną. Przejmują ją obecnie synowie obu właścicieli, Tomasz Brodnicki i Tomasz Laskowski. Od dawna przygotowywali się do tej roli, a nawet więcej, do życiowej misji i dzisiaj przejmują stery. Staje się tak, bo Zygmunt Laskowski przeszedł na emeryturę w ubiegłym roku, a Henryk Brodnicki zamierza to uczynić w roku przyszłym. Młodzi mają swoje ambicje i wizje. Już trwają prace projektowe dotyczące rozbudowy zaplecza firmy, która wkrótce powiększy się o nową halę produkcyjną i nowy budynek administracyjny. Przydadzą się, bo zleceń (odpukać!) nie brakuje.

 

Firma BMB Santech jest laureatką wielu nagród i wyróżnień. Jej właściciele szczególnie cenią sobie nagrodę specjalną Agencji Rozwoju Pomorza „Za społeczną odpowiedzialność w biznesie”. „Od zawsze” byli bowiem – i nadal są – sponsorami kultury i sportu. Ich ostatnią inicjatywą jest ufundowanie, w porozumieniu z Zarządem Związku Pracodawców Pomorza, stypendium naukowego dla ucznia Zespołu Szkół Morskich, pochodzącego z Ukrainy. Uznają bowiem za ważną zasadę, że przedsiębiorca, który odniósł biznesowy sukces, powinien umieć się nim podzielić, szczególnie z potrzebującymi wsparcia.

 

Henryk Brodnicki pytany co jest niezbędne, aby odnieść sukces w biznesie, po krótkim namyśle odpowiada: - Uczciwość, rzetelność i  systematyczność. Ale przede wszystkim uczciwość.

 

A po chwili dodaje jeszcze: - Niezbędna jest jeszcze ciężka praca i konsekwentne, z determinacją, dążenie do celu.


Zbigniew Żukowski

 

obraz 20060530 103642

 

 

obraz 20071203 131229

 

obraz 20110404 121739

POWRÓT/WSTECZ