POWRÓT/WSTECZ
CRIST – kurs na morskie innowacje

Na zdjęciu: Prezesi Stoczni CRIST: Ireneusz Ćwirko (z prawej) i Krzysztof Kulczycki.

 


CRIST – kurs na morskie innowacje

Niedawno w Paryżu miało miejsce uroczyste wręczenie statuetek oraz dyplomów dla najlepszych polskich eksporterów do Francji. Crist już kolejny rok wyróżnił się jako wiodący partner francuskiego sektora stoczniowego. 
Stocznia Crist to jedyny polski tak duży kooperant francuskiego przemysłu stoczniowego i jeden z trzech największych eksporterów do Francji. 


W grudniu br. do stoczni Chantiers de l'Atlantique dopłynął na pontonie kolejny wyposażony w Gdyni Blok V34 o masie 9,5 tys. t i wymiarach 142 × 43 m. 

Polscy inżynierowie, Ireneusz Ćwirko i Krzysztof Kulczycki, musieli przez 30 lat działalności pokonać wiele raf i przetrwać wiele sztormów, które pokonały państwowy przemysł stoczniowy. Natomiast firmę prywatną, jaką jest stocznia Crist, wzmocniły i sprawiły, że stocznia z Gdańska „przepłynęła” do Gdyni i wypłynęła na szerokie oceany innowacji i współpracy z najbardziej wymagającymi klientami. Przypomnijmy, że dzisiejsi ojcowie stoczni rozpoczynali działalność od budowy statków rybackich na wynajętych nabrzeżach. 

„Budowaliśmy w krzakach” – jak żartuje Ireneusz Ćwirko, prezes zarządu stoczni CRIST. „Produkowaliśmy na Nabrzeżu Bytomskim w Porcie Gdańskim (Zakład nr 2). Budowaliśmy statek na nabrzeżu, które częściowo zasłonięte było krzakami. Więc w całej okazałości kadłub można było zobaczyć, gdy przesunęliśmy go na ponton.” 

Z Gdańska do Gdyni
„W tym zakładzie zbudowaliśmy pierwszy blok dla statku pasażerskiego dla stoczni Mayer Werft. To była wówczas największa jednostka zbudowana w Gdańsku. Dzisiaj największym naszym klientem jest Chantiers de l’Atlantique. To stocznia budująca największe cruisery na świecie. Dla tych i innych stoczni wykonujemy bloki pod klucz” – mówi prezes Ireneusz Ćwirko. 
„Wykonujemy również bloki dla odbiorcy z Finlandii” – dodaje Krzysztof Kulczycki, przewodniczący rady nadzorczej stoczni Crist, i podkreśla, że dla odbiorcy z Finlandii budowane są również kompletne promy z napędem elektrycznym. 

Trzeba jednak przypomnieć, że droga Crist od tradycyjnych jednostek do promów zeroemisyjnych trwała kilkanaście lat. Bowiem w pierwszych latach swojej działalności, na wynajętych terenach sfinalizowano nawet budowę kadłuba kontenerowca. Budowano statki rybackie. Przeniesienie się do Gdyni zwiększyło potencjał produkcyjny i wprowadziło nową jakość w ofercie rynkowej. Dziś stocznia produkuje statki w jednym z największych doków na Bałtyku, na terenach dawnej Stoczni Gdynia. 

Stoczniowy potencjał
Stocznia posiada potencjał pozwalający na przerób stali na poziomie 50 tysięcy ton stali rocznie. Zasoby produkcyjne aktywnie wykorzystują każdy metr kwadratowy z 28 hektarów Stoczni (w tym cztery hale produkcyjne). To w nich odbywa się przetwarzanie blach i profili, które stają się elementami statków i konstrukcji hydrotechnicznych opuszczających Crist. Wyróżnia się kompletna linia do produkcji rur wielkogabarytowych o wydajności od 15 tysięcy do 20 tysięcy ton. Takie rury są między innymi wykorzystywane do budowy morskich elektrowni wiatrowych. 

O unikalnej pozycji Crista na rynku decyduje jednak największy w regionie suchy dok o 370 metrach długości i 70 metrach szerokości, w którym montuje się lub remontuje jednostki. Dok obsługuje widoczna z Trasy Kwiatkowskiego suwnica bramowa. Jest to największa i najwyższa konstrukcja w stoczniach działających w regionie Bałtyku. Suwnica ma 153 metry rozpiętości i waży 3650 ton. Może ona udźwignąć 1000 ton, czyli niemałą całą jednostkę lub dużą część większego statku. Na wysokości 110 metrów nad ziemią z odległości kilku kilometrów wyraźnie widać napis CRIST SA. 100 metrów nad ziemią znajduje się stanowisko jej operatora. Właśnie takie wyposażenie zakładu pozwala na produkcję tak dużych konstrukcji dla odbiorcy z Francji. 

Pasażer w blokach
„Stocznia wykonuje kompletnie wyposażone części kadłubów statków pasażerskich realizacji w ramach wieloletniego kontraktu zawartego z Chantiers de l'Atlantique. Francuska stocznia zamówiła budowę w pełni wyposażonych mega bloków największych statków pasażerskich na świecie” – mówi Ireneusz Ćwirko, prezes zarządu stoczni CRIST i dodaje, to już czwarty rok realizacji kontraktu dla odbiorców bloków statków pasażerskich.

W tym roku przekazano do Francji już czwarty blok o roboczym numerze V34. Każda konstrukcja to część wyposażonej jednostki o masie około 11 tys. ton i wymiarach 171x40 m. W poprzednich latach do Saint-Nazaire popłynęły bloki H34, G34, C34 o masie ponad 10 tys. ton. 
„Zapowiada się, że współpraca z partnerem z Francji będzie kontynuowana” – przewiduje prezes Ćwirko.

Stoczniowcy Crist mają w swym dorobku również częściowo wyposażone kadłuby statków pasażerskich dla odbiorcy niemieckiego i norweskiego. Ale to nie jedyne elementy dla statków pasażerskich budowane w Gdyni. Latem miało miejsce pierwsze cięcie stali, które rozpoczęło realizację projektu NB518. To blok nowoczesnego i luksusowego statku wycieczkowego dla odbiorcy z Finlandii. Crist wraz z Seatech Engineering współpracuje przy budowie kadłuba. W Gdyni powstają bloki kadłuba statku. Zamawiającym jest Stocznia Helsinki. 

Crist buduje bloki, a biuro projektowe Seatech Engineering opracowuje dokumentacją roboczą konstrukcji budowanej w Gdyni. Helsinki Shipyard na zamówienie Swan Hellenic buduje nowoczesny wycieczkowiec przeznaczony dla tzw. cultural expedition cruise. Tego typu ekspedycje to specjalność tego armatora. Crist wykonuje więc kolejny krok po wykonaniu kadłuba równie specjalistycznego statku pasażerskiego dla Ulstein. Bloki budowane dla Finów już niedługo przekształcą się w statek pasażerski o długości 125 m. Statek będzie spełniał wymagania klasy lodowej PC6 i będzie przeznaczony do odwiedzin rejonów arktycznych. Kabiny i apartamenty będą 5-gwiazdkowe. Większość z dużymi balkonami. O wygodę prawie 200 pasażerów dbać będzie 140-osobowa załoga. Zbudowane w Gdyni bloki statku transportowane są do Helsinek drogą morską. Helsinki Shipyard realizują kontrakt na 3 jednostki pasażerskie przeznaczone do morskiej turystyki po akwenach arktycznych, w której specjalizuje się Swan Hellenic. Crist ma więc perspektywy na kontynuację i uczestnictwo w budowie kolejnych arktycznych pasażerów – jednostek o wysokim wkładzie innowacyjnych rozwiązań.

Innowacje w dokach
Żeby utrzymać się na rynku, trzeba mieć odwagę w podejmowaniu produkcji statków innowacyjnych. Możemy je produkować, bo mamy kompetentny i jednocześnie młody zespół inżynierów” – podkreśla Krzysztof Kulczycki, przewodniczący rady nadzorczej stoczni Crist. 
Kilka lat temu Crist wszedł do elitarnego klubu budowy jednostek innowacyjnych i statków zeroemisyjnych. Stocznia skoncentrowała się na budownictwie statków, konstrukcji morskich oraz hydrotechnicznych. To tutaj powstały innowacyjne rozwiązania dla firm budujących morskie farmy wiatrowe Należą do nich między innymi Heavy Lift Jack-Up Vessel Innovation oraz statek Jack-up Barge – Thor, a także statek do budowy i obsługi rynku offshore – morskich farm wiatrowych Vidar, wykorzystany m.in. do montowania turbin wiatrowych na Morzu Północnym. „Innovation” o długości 147,5 metrów, nośności 8 tys. ton został wyposażony w dźwig umożliwiający podnoszenie konstrukcji do 1,5 tys. ton, siłownie o mocy 29 tys. kW oraz cztery 89-metrowe nogi sterowane elektrycznym systemem podnoszenia i opuszczania.

W 2005 roku, jeszcze w Gdańsku, wyprodukowano gigantyczne śluzy dla położonego nad Wezerą portu Bremerhaven. Unikalną budową dla rynku offshore były dwie jednostki do obsługi i serwisowania farm wiatrowych na morzu. Aby umożliwić pracę jednostki przy wysokiej fali ten niespełna 90-metrowy statek ma bardzo wysoki zabudowany dziób (typu X-Bow) oraz specjalny kształt rufy X-stern. Dzięki takiej konstrukcji statek może pracować w trudnych warunkach hydrometeorologicznych. Ich dzielność morska wynika również z tego, że jednostki napędzane są za pomocą dwóch pędników rufowych, dwóch sterów strumieniowych oraz pędnika azymutalnego. 

HUB produkcji statków zeroemisyjnych
Niedawno w Stoczni Crist powołano HUB produkcji statków zeroemisyjnych. Aktualnie w stoczni budowane są kolejne elektryczne promy. Pierwszy pływa już w Finlandii. Na trasie między portami Nauvo i Parainen między wyspami Archipelagu Turku pływa prom elektryczny Electra zbudowany w gdyńskiej stoczni CRIST na zamówienie FinFerries. To pierwszy elektryczny prom w Finlandii. Prom o długości 90 m i szerokości 16 m na pokład zabiera 375 osób oraz 90 samochodów osobowych. Prom napędzany jest dwoma silnikami o 900 kW, wykorzystując zasilanie z baterii o mocy 1 MWh. Oświetlenie i i inne dodatkowe wyposażenie zasilane jest z baterii słonecznych. W przypadku sytuacji awaryjnych (zalodzenie, silne wiatry) kapitan statku może użyć silników wysokoprężnych. 

„Realizujemy teraz dwa projekty. Jeden znajduje się w budowie, na drugim odbyło się już cięcie stali. Polityka ochrony środowiska wymusza działania na rzecz wprowadzania statków, które będą zmniejszały zanieczyszczenie. Wykonujemy takie zamówienia od projektu do kompletnego statku” – mówi prezes Ćwirko i dodaje: „Prowadzimy rozmowy na kolejne dwie lub trzy jednostki”. Jednocześnie podkreśla, że jest to rynek perspektywiczny, bo „do wymiany jest 16 promów” i zaznacza: „armator w nas uwierzył”.

Na inny, ważny aspekt fińsko-polskiej współpracy zwraca uwagę Krzysztof Kulczycki: „Wiele elementów wyposażenia tych statków produkowanych jest w Polsce, przez polskich producentów (…): okna okrętowe produkuje Bohamet, An Elec dostarcza rozdzielnice, wykonuje kompletne instalacje elektryczne, Hydromega dostarcza systemy hydrauliczne, FAST – meble. Polskie firmy wykonują układy wentylacyjne oraz izolacje i wiele innych elementów i usług. 
Crist ma więc unikalne doświadczenie by koordynować działalność hubu produkcji statków zeroemisyjnych. HUB powołano w końcu października 2021 r. 

„Zadaniem Baltic ZEV HUB jest pozycjonowanie polskiej produkcji statków zeroemisyjnych na rynku międzynarodowym – mówił w chwili jego powołania Jacek Milewski, dyrektor finansowy, członek zarządu Stoczni CRIST, który na przykładzie produkcji promu hybrydowego pokazał integrację kooperantów i procesów. 

Jest to modelowy przykład działania hubu projektowego, w wyniku którego powstaje innowacyjny produkt o wysokim wkładzie polskiej myśli technicznej. Pokreślmy, produkt nagradzany przez międzynarodowych ekspertów z branży stoczniowej. 

Powstanie tego hubu wpisuje się w projekt ZEVInnovation, który jest realizowany z Grantu Norweskiego, jak i w projekt GALATEA wykonywany w ramach programu Horyzont 2020. Oba projekty są realizowane przez Bałtycki Klaster Morski i Kosmiczny, ale stocznia Crist jest istotnym uczestnikiem tych projektów, wnosząc potencjał wiedzy technologicznej i organizacyjnej. 

CRIST wybrano więc nieprzypadkowo na miejsce konferencji, w czasie której poinformowano o uruchomieniu hubów przez klaster BSSC. CRIST należy bowiem do klubu stoczni wprowadzających na rynek morski takie innowacyjne statki, jak jednostki hybrydowe czy jednostki do prowadzenia prac budowlanych w rejonach przybrzeżnych. Należy również podkreślić, że w gdyńskich dokach powstają unikalne statki do obsługi farm rybnych. Ale to nie wszystko. 

Statek z Crist dla tunelu
Stocznia Crist z Gdyni otrzymała zlecenie na budowę specjalistycznej jednostki do budowy najdłuższego tunelu zatapianego na świecie. Tunel o długości 18 km będzie łączył dwie miejscowości między Danią a Niemcami. 

Crist zbuduje zaawansowaną technologicznie jednostkę o całkowitej długości 149 metrów i szerokości 48 metrów. Jest ona niezbędna do przygotowania dna morskiego na którym położone zostaną segmenty tunelu. Zanim więc podwodnym tunelem między Puttgarden w Niemczech i Rødbyhavn na wyspie Lolland w Danii pojadą samochody i pociągi, w Gdyni musi więc zostać zbudowany statek. 

„Budujemy kamieniowiec z polskimi partnerami” – mówi przewodniczący Kulczycki i wyjaśnia: „Mamy niezbędną wiedzę i technologię do uczestniczenia w produkcji jednego z ważniejszych projektów strukturalnych, jakim jest podmorski tunel pomiędzy Danią a Niemcami. 
„Wybieramy takie projekty, bo lubimy wyzwania” – podkreśla prezes Ćwirko. 
„Crist zawarł umowę na budowę jednostki specjalistycznej z konsorcjum FLC (Femern Link Contractors) odpowiedzialnym za projekt i budowę tunelu zatapianego, który zapewni stałe połączenie w cieśninie Fehmarnbelt” – dodaje Krzysztof Kulczycki. Kontrakt opiewa na wysokość ok. 50 mln euro.

Konsorcjum FLC składa się z firm duńskich, niemieckich, holenderskich i francuskich. Francuzi dali Cristowi mocne rekomendacje: „Daliśmy się dobrze poznać we wcześniejszych projektach, że jesteśmy wiarygodnym partnerem” – podkreśla Kulczycki.

Statek – robot 
W Gdyni powstanie jednostka wielozadaniowa (MPP). Będzie ona kompletnie wyposażona w specjalistyczne urządzenia do dokładnego pozycjonowania statku oraz w zatapialne urządzenie tzw. SDT. do zrzutu żwiru. Do tych prac niezbędny jest statek o szerokości 48 m oraz długości ponad 130 m (całkowita długość: 149 m, łącznie z pasami transmisyjnymi). Załoga będzie liczyć do 19 osób. Istotną częścią statku będą dwie komory żwirowe. W każdej mieścić się będzie do 7 tys. t żwiru. Układanie żwiru (SDT) będzie wykonywane zdalnie. 

Urządzenie będzie usytuowane pod kadłubem, napełniane i opuszczone do 46 m poniżej linii wodnej. Na odpowiednio przygotowanym dnie będą układane fundamenty żwirowe. Na wyrównana i umocnioną powierzchnię układany będzie zatopiony segment tunelu. Układ dokładnego pozycjonowania i automatyzacja jednostki mają zapewnić wysoką jakość przygotowanego podłoża i rozmieszczenia żwirowych fundamentów. Robot do wyrównywania podłoża pod elementy tunelu będzie nasypywał i dawkował żwir pod kontrolą laserowych urządzeń pomiarowych. Przewiduje się, że dokładność układania takim urządzeniem da się osiągnąć w granicach 2 cm. Urządzenie zbudowane zostanie również przez Crist. 

To kolejna tak unikalna konstrukcja do prowadzenia prac budowlanych wykonana przez Crist. Wcześniej była specjalistyczna platforma Zourite, która dzięki stabilnej pozycji utrzymywania się na dnie przy pomocy 8 nóg, wykorzystana została do budowy wiaduktu morskiego na wyspie La Reunion. Wspomniany wcześniej dok Marco Polo, świetnie sprawdził się przy rozbudowie obszaru Księstwa Monako. A to nie wszystkie unikalne projekty w które zaangażowała się Stocznia Crist. W fazie wykonawczej jest duża morska farma rybna oraz unikalny projekt pływającej odsalarki z napędem wiatrowym. 

Woda z wiatru 
Crist został zaproszony do produkcji unikalnego układu Floating WINDdesal (FWD). Liderem przedsięwzięcia jest SYNLIFT Industrial Products (SIP). Crist znalazł się w dobrym towarzystwie, bowiem zadanie realizują również Thyssenkrupp Industrial Solutions, Prysmian Group, Boll & Kirch Filterbau, AEROVIDE, EMS Maritime Offshore. Ze strony polskiej w projekt włączone zostało biuro StoGda Ship Design & Engineering. 
W fazie przygotowawczej projektu Crist uczestniczył w procesie FEED (Front End Engineering Design) wspólnie z biurem projektowym StoGda. Dziś ma już za sobą analizę projektu koncepcyjnego i „feasibility study”. Zespół projektowy zajmuje się przygotowaniem technologii fabrykacji, budżetowaniem oraz opracowaniem harmonogramu projektu. Stocznia pracuje nad przygotowaniem koordynacji procesów wykonawczych z działaniami pozostałych partnerów. 

„Projekt demonstracyjny wykonywany jest na zamówienie Arabii Saudyjskiej. Jest szansa, że projekt ten znajdzie zastosowanie w kilku krajach regionu” – mówi przewodniczący Krzysztof Kulczycki. 
Floating WINDdesal jest przewidziany jako „pływające urządzenie wodne”. Urządzenie wykorzystać będzie energię wiatru do odsalania wody morskiej. Dlatego jego konstrukcja składa się z turbiny wiatrowej, paneli słonecznych i urządzenia do odsalania wody morskiej. Będzie to konstrukcja półzanurzalna, zacumowana u wybrzeży kraju odbiorcy wody. Zakłada się, że demonstrator dla Arabii Saudyjskiej będzie miał wydajność od 10 tys. do 15 tys. m3 wody na dobę. Ale największy moduł FWD może zapewnić wodę pitną nawet dla pół miliona ludzi. Ważnym atutem konstrukcji jest to, że będzie ona mobilna. 

Czas na polskie kadry i finanse
A więc w portfelu Crist znajduje się kolejny innowacyjny produkt, który ma szansę podbić rynek. Crist ma doświadczenie i pozycję w budowie jednostek i konstrukcji o wysokim wkładzie innowacyjności. Na jakie rynki może liczyć. Czy dynamicznie rozwijający się rynek wind offshore stanowi szansę? Czy rosnący popyt na jednostki montażowe i serwisowe może spowodować wypełnienie gdyńskich hal produkcyjnych i doków? 

„Obserwujemy co się będzie działo” – krótko mówi Krzysztof Kulczycki. 
Portfel stoczni jest wypełniony po brzegi. Czy nie ma żadnych problemów? Jak przedstawia się sprawa z kadrami, z załogą wymagającą specjalistycznych umiejętności, z fachowcami znającymi specyfikę budowy statków? Pytam. 

„Mamy świetnie wykształconych inżynierów, którzy kierują produkcją statków pod klucz – mówi Ireneusz Ćwirko i podkreśla logistyką oraz BHP kierują kobiety. Zatrudniamy około 700 osób z całego świata, bowiem problemem są pracownicy wykonujące prace montażowe. Wciąż mało jest kobiet inżynierów w produkcji. Wiele absolwentek Politechniki Gdańskiej i Uniwersytetu Morskiego trafia do biur projektowych. 
Nasuwa się pytanie: skoro jest tak dobrze, to gdzie może być źle? I tu z ust przewodniczącego Krzysztofa Kulczyckiego pada jedno słowo: „finansowanie”. 

„Zarówno rząd, jak i banki praktycznie nie wspierają polskiego przemysłu budowy statków” – mówi przewodniczący Kulczycki i jako przykład podaje, że „w Niemczech wpompowano w przemysł stoczniowy 2 mld euro. Również Norwegia pomaga stoczniom”. 
„W Polsce natomiast trudno o gwarancje bankowe i ubezpieczeniowe. Wyraźnie wyróżnia się KUKE, w którym pracują specjaliści czujący specyfikę produkcji stoczniowej” – podkreśla Krzysztof Kulczycki.

Lider Technologii Morskich 
Przypomnijmy, że mimo pandemii 2020 r. znowu obfitował w budowę unikalnych jednostek. Dla stoczni Ulstein Verft CRIST zbudował częściowo wyposażony kadłub największego na świecie promu z napędem elektrycznym Color Hybrid. Ładuje się on w czasie krótkiego postoju przy kei (system plug-in). Dzięki znacznemu wkładowi pracy Stoczni Crist na początku sierpnia ubiegłego roku stocznia Ulstein Verft przekazała armatorowi Color Line prom pasażersko-samochodowy Color Hybrid (160 m długości, 2000 pasażerów i 500 samochodów). Color Hybrid zapewnia połączenie między Norwegią i Szwecją na trasie Sandefjord-Stromstad. W czasie 2,5 godzinnego przejścia morzem, prom przez godzinę może płynąć na bateriach z prędkością 12 węzłów. 

W tym roku w pierwszy rejs wyszedł National Geographic Endurance, który w kwietniu 2019 r. wyszedł z Crist do Ulstein. W Gdyni wykonano budowę częściowo wyposażonego kadłuba jednego z najbardziej innowacyjnych na świecie statków pasażerskich. Powstał on na zlecenie armatora Lindblad Expeditions. Jednostka oferuje 126 miejsc w 69 kabinach i apartamentach. 75% z nich posiada balkony. Tarasy widokowe i skrzydła obserwacyjne umożliwiają obserwację arktycznych krajobrazów praktycznie w każdych warunkach pogodowych. Do dyspozycji gości są także kajaki, narty biegowe, zdalnie sterowany pojazd (ROV), mikroskop i podwodne kamery wideo. 

Dla Arctic Group AS w ubiegłym roku powstał drugi statek do transportu ryb z farm rybnych. Z suchego doku w Gdyni w lipcu 2019 r. wypłynął kompletny life fish carrier NB SC 75/2. Jego wyposażenie pozwala na transport żywych ryb do przetwórni. Statek będzie wykorzystany do transportu żywego łososia, pstrąga, dorsza i innych gatunków hodowlanych ryb morskich. W czerwcu 2019 roku z Gdyni do Islandii wypłynął w pełni wyposażony, hybrydowy prom pasażersko-samochodowy Herjólfur dla 540 osób. Na sztormowych wodach Islandii sprawdza się wybudowany w Crist, w pełni wyposażony, hybrydowy prom wykonany na zamówienie Islandzkiego Zarządu Dróg i Wybrzeży (Vegagerðin). Jednostka pływa pomiędzy Landeyjahöfn (około 5 godzin na południe od Rejkiawiku) a wyspą Heimaey archipelagu Vestmannaeyjar. Konstrukcja kadłuba pozwala na pływanie w bardzo trudnych warunkach morskich oraz warunkach zimowych. Firma Hydromega dostarczyła do tego projektu rozwiązania hydrauliki siłowej.

Latarnia Gospodarki Morskiej 
W 2021 r. Crist potwierdził pozycję lidera w tworzeniu technologii morskich. Znowu wprowadził na rynek konstrukcje, które pozycjonują go w czołówce stoczni nie bojących się wyzwań i innowacji. Za tą aktywność menedżerowie i załoga stoczni otrzymała Latarnię Gospodarki Morskiej.

„Wyróżnienie to jest pewnym pomysłem, żeby pokazać, że przemysł technologii morskich w Polsce istnieje i jest silny, a jednocześnie wskazać tych, którzy są liderami i potrafią przy okazji napędzać zlecenia dla innych” – mówił Jerzy Czuczman, prezes Polskiego Forum Technologii Morskich, i uzasadniał tę nagrodę: „Stocznia CRIST jako jedyna w rejonie Morza Bałtyckiego zbudowała serię statków samopodnośnych typu jack‐up, do budowy farm wiatrowych na morzu. Jednostki THOR, INNOVATION i VIDAR są znane na całym świecie. To właśnie ten aspekt został szczególnie doceniony podczas przyznania nagrody Latarni Gospodarki Morskiej”. Jest to wspólna nagroda portalu GospodarkaMorska.pl i Polskiego Forum Technologii Morskiej. 
„Wręczenie tej nagrody jest też pewnym wyróżnieniem dla naszego portalu, bo mamy możliwość nagrodzenia jednej z największych firm na rynku, z olbrzymimi dokonaniami, która jest pracodawcą i zleceniodawcą dla kilku tysięcy osób. Ponadto, nagroda została wręczona w ważnym momencie. W tej chwili odbywa się drugie czytanie ustawy offshorowej i wszyscy bardzo liczą na to, że polskie firmy będą mogły w aktywny sposób uczestniczyć w realizacji projektów stoczniowych. Stocznia CRIST została wyróżniona za realizację projektów offshorowych i liczymy na to, że będzie budowała jednostki do obsługi farm wiatrowych na polskich wodach Bałtyku” – powiedział Mateusz Kowalewski, prezes zarządu i wydawca portalu GospodarkaMorska.pl.

Wręczający nagrodę podkreślili: „Warto przypomnieć, że stocznia Crist jest jedyną w Europie, która potrafi z powodzeniem budować jednostki do budowy farm wiatrowych". 

Stocznia CRIST jako jedyna w Europie zbudowała dotąd trzy statki do budowy i serwisowania morskich farm wiatrowych. M.in. przekazała częściowo wyposażoną jednostkę o numerze NB 315 typu Offshore Service Vessel, która powstała na zamówienie stoczni Ulstein Verft AS i będzie wykorzystywana do budowy morskiej farmy wiatrowej, montażu oraz prac konserwacyjnych. W 2021 r. ze stoczni Crist wypłynęła jednostka Nexans Aurora do układania kabli. To statek przygotowany do pracy w trudnych warunkach pogodowych na całym świecie. Jego pierwszym zadaniem będzie instalacja kabli na morskiej farmie wiatrowej Seagreen. 
„Polski rząd od lat mówi o rozwoju przemysłu stoczniowego w kraju. Z mojej perspektywy to jedyny moment, w którym może to nastąpić” – mówił Ireneusz Ćwirko, prezes zarządu stoczni CRIST, odbierając nagrodę. 

I oby nastąpił. Tego życzymy kierownictwu i wszystkim pracownikom stoczni Crist w Nowym Roku i latach kolejnych. Stoczni Crist życzymy, by przez kolejne 100 lat płynęła „cała naprzód” na falach innowacji. 

Marek Grzybowski

 

Pływający Marco Polo.

L-34.

Viaduc.

Lanceur pose.

Krzysztof Kulczycki

 

Ireneusz Ćwirko

 

 

POWRÓT/WSTECZ