Podróżując po Europie i posiadając kartę EKUZ (obowiązuje na terytorium państw UE i w niektórych krajach europejskich zrzeszonych w EFTA), możemy korzystać ze świadczeń zdrowotnych na takich samych zasadach co mieszkańcy danego państwa. Dlatego czasem będziemy musieli zapłacić za wizytę (nie rzadko gotówką!) lub dopłacić do pobytu w szpitalu. Warto też wiedzieć, że nie możemy skorzystać z każdej placówki medycznej, a koszt transportu medycznego do Polski pokrywamy sami. Poza Unią Europejską karta EKUZ nie przynosi żadnych ubezpieczeniowych korzyści.

Jadąc za granice Polski, warto pomyśleć o dodatkowej polisie na wyjazd – w Europie będzie to uzupełnienie EKUZ (na wszelki wypadek, żeby mieć lepsze zabezpieczenie), a jeśli wybieramy się w odległe kraje na różnych kontynentach dodatkowe ubezpieczenie jest absolutnie niezbędne.

Życie – także w podróży – pisze różne scenariusze. Warto wiedzieć, że koszt drobnej wizyty ambulatoryjnej w Europie wynosi od 40 do 120 euro. W Egipcie za jeden dzień pobytu w szpitalu zapłacimy 1339 euro, natomiast w Niemczech do 19 tysięcy euro za 18 dni pobytu w szpitalu po udarze, czego oczywiście nikomu nie życzymy…

Ekstremalne sporty na wczasach – typu paralotnie, kolarstwo górskie czy nurkowanie głębinowe – wymagają dodatkowego ubezpieczenia o tzw. sporty wysokiego ryzyka. Należy także pamiętać, że im większe wyzwania, tym większe ryzyko i czasem gigantyczne koszty.

Przy zakupie polisy na wyjazd pamiętajmy o swoich chorobach przewlekłych: astmie, podwyższonym ciśnieniu itp. Upewnijmy się, że polisa pokryje ewentualny pobyt w szpitalu, gdy zaostrzy się nam choroba.

Ubezpieczenie na wyjazd nie tylko zabezpiecza pokrycie kosztów naszego leczenia, ale również przejmuje odpowiedzialność za szkody wyrządzone przez nas w czasie podróży osobom trzecim (również za szkody wyrządzone przez dzieci i zwierzęta, które z nami podróżują) np. zniszczenie wypożyczonego roweru czy uszkodzenia w hotelu zrobione przez dziecko.

W dobrej polisie na wyjazd wszystko powinno być dopięte na ostatni guzik.Życzę Państwu cudownego odpoczynku i tego, aby polisa, którą tak starannie wybraliście, ostatecznie do niczego się nie przydała.

Ewa Marcinkowska
Agent ubezpieczeniowy od 2005 roku