POWRÓT/WSTECZ
12. Festiwal R@port w Gdyni Oferta do dyskusji

 

Organizatorem całego wydarzenia jest Teatr Miejski im. Witolda Gombrowicza w Gdyni. Finanse pochodzą z kasy miasta i częściowo Ministerstwa Kultury i Dziedzictwa Narodowego. Szefem artystycznym festiwalu jest znany krytyk teatralny Jacek Sieradzki i on zaprasza spektakle, które ocenia nie tylko jury festiwalu, ale przede wszystkim gdyńska publiczność. Sądząc po frekwencji na przedstawieniach ocena była dobra, choć i w tym roku publiczność była zdziwiona albo zaskoczona. Czekano na autorski projekt nagrodzonej w ubiegłym roku na tym festiwalu Agaty Dudy-Gracz, która szukała śladów „Po <Burzy> Szekspira” w spektaklu zrealizowanym w teatrze Capitol we Wrocławiu. Drapieżny spektakl, ale nie wzruszył widowni tak jak „Kummernis” z Teatru Muzycznego w Gdyni. Wiele spodziewano się po głośnym widowisku z Białegostoku „Biała siła, czarna śmierć” o szaleństwie antysemityzmu i terrorze neofaszyzmu. Na pewno ważny spektakl, gwałtowny, ale dziwnie poszarpany, chyba zmienił się też artystycznie po wielu ekscesach okołoteatralnych. „Triumf woli” Pawła Demirskiego z Narodowego Starego Teatru w Krakowie otwierał festiwal. I był faworytem publiczności, bo Strzępka i Demirski – duet z teatralną marką, są kochani w Gdyni. W ich bajce „ ku pokrzepieniu” o szczęśliwie uratowanych z katastrofy lotniczej najważniejsi i najciekawsi okazali się znakomici aktorzy Starego Teatru. Mistrzostwo Doroty Segdy (pani rektor Akademii Teatralnej w Krakowie), Doroty Pomykały (niby jest, a istnieje obok tekstu), wygibasy Moniki Frajczak – to prawdziwy popis scenicznego mistrzostwa. Strzępka jednak ma poczucie humoru i potrafi reżyserować sceny komediowe. I to jest moje odkrycie, ale nie moja nagroda, choć wybrała to przedstawienie gdyńska publiczność.

 

Było też tekstowe nieporozumienie, sztuka Lidii Amejko „Silesia, Silentia”. Czy za pomocą płaszcza można opowiedzieć wojenne dzieje XX stulecia? Wrocław i historia tego miasta, to ważny temat, ale po tym zagmatwanym i nieco grafomańskim spektaklu widz wie, że pisanie dla teatru to trudna sztuka. Także zaskoczył „Drugi spektakl” Anny Krasińskiej z Teatru Polskiego w Poznaniu. Zręczne zadania aktorskie i zabawa pokazująca teatralną publiczność bawią ale niezbyt długo. Ten niby „eksperyment teatralny” mógłby trafić na inny festiwal. Niekoniecznie do Gdyni. Był też wzruszający (dla mnie) „Wieloryb The Globe” Mateusza Pakuły, czyli wielka opowieść o pokonywaniu siebie, choroby i wierze we własne możliwości w wykonaniu Krzysztofa Globisza i dwóch bardzo zdolnych aktorek: Zuzanny Skolias i Marty Ledwoń. Zaprezentowano też sztukę dobrze znanej w Gdyni autorki Julii Holewińskiej i jej dramat „Krzywicka/Krew” o udręczonych kobietach, o emancypacji, gender, równouprawnieniu.

 

Zdj.Raport 3

 

I wreszcie nagroda główna festiwalu i znowu znany duet w Gdyni Jolanta Janiczak i reżyser Wiktor Rubin, i sztuka Teatru Polskiego w Bydgoszczy „Żony stanu, dziwki rewolucji, a może i uczone białogłowy”. Przedstawienie to wyprowadziło publiczność z transparentami na ulicę i udowodniło, że świat teatru przeplata się z rzeczywistością. Opowieść o zapomnianych francuskich emancypantkach z czasów Wielkiej Rewolucji Francuskiej ściera się z doraźnością niedawnego polskiego czarnego protestu. Jury pod przewodnictwem Doroty Masłowskiej uznało ten spektakl za najlepszy. Sztuka Janiczak, dość zręcznie zrealizowana, nabrała dodatkowego wydźwięku, bo na skutek zmian dyrekcji w teatrze w Bydgoszczy spektakl ten prawdopodobnie zniknie z repertuaru jako zbyt feministyczny i zbyt obrazoburczy. Był to na tym festiwalu drugi manifest aktorski. Pierwszy wzruszający akt solidarności aktorów różnych pokoleń, zademonstrowali artyści Narodowego Starego Teatru.

 

Gdyńską Nagrodę Dramaturgiczną przyznano zgodnie Monice Drab za tekst „Słabi. Ilustrowany banał teatralny”. W uzasadnieniu napisano m.in.: Dramat opowiada o częstym doświadczeniu inności, nieprzystawalności, odklejaniu od wymagań udanego życia.

 

Kapituła konkursu dla młodych krytyków teatralnych im. Andrzeja Żurowskiego (gdynianina z wyboru, profesora uniwersyteckiego, znawcy Szekspira, który zmarł w 2013 roku) nagrodziła dwójkę zdolnych młodych recenzentów: Agatę Tomasiewicz i Szymona Spichalskiego.

Alina Kietrys

POWRÓT/WSTECZ