POWRÓT/WSTECZ
20 lat stoczni Conrad 


20 lat stoczni Conrad 
Rozmowa z Mikołajem Królem, prezesem Conrad SA

Stocznia Conrad wypłynęła na szerokie wody luksusowi jachtami. We wrześniu 2023 r., na gali World Yachts Trophies w Cannes za najnowszy flagowy super jacht ACE stoczniowcy z Gdańska uzyskali statuetkę za best layout w kategorii jachtów 30–50 m. Podczas gali Elite Design et al Awards 2023 ACE zdobył nagrodę Elite Yacht 2023 Award i został wyróżniony za „niesamowitą harmonię formy i dzikość wynikającą z mocnych linii sylwetki, które ostatecznie kształtują intrygującą konstrukcję kadłuba jachtu” oraz swój ponadczasowy styl.

„Zwodowany w październiku 2022 roku C144s ACE to największy jacht motorowy, jaki kiedykolwiek zbudowano w historii naszej stoczni, ale także w Polsce. Zaprojektowany został przez uznane biuro projektowe Reymond Langton, a architekturę morską zapewnił zespół Diana Yacht Design. Wystrój wnętrz przygotowany został przez M2 Atelier” – mówi Mikołaj Król, prezes zarządu i dyrektor generalny Stoczni Conrad.
ACE to as w portfolio Stoczni Conrad. Jest to kompletny jacht stalowy z aluminiową nadbudówką i szczegółowo dopracowanymi wnętrzami powstał w Gdańsku, a duszę nadali mu projektanci, inżynierowie, projekt managerowie, pracownicy produkcyjni, spawacze, stolarze, monterzy i wielu innych. Nic więc dziwnego, że efekt pracy zespołu fachowców uznany został w branży za jedną z najbardziej spektakularnych premier roku. 
„Ponad 44-metrowy jacht po wejściu na pokład wydaje się bardziej przestronny, niż oczekuje się, oglądając jacht z zewnątrz, mówili odwiedzający jacht zainteresowani jego oryginalną sylwetką” – przypomina Mikołaj Król wrażania z wystawy jachtów w Monaco. 
Faktycznie, nawet gdy ogląda się prezentację jachtu na portalach społecznościowych, wnętrze jachtu jest przestronne. Zamiast burt zamkniętych stalą, przebywający we wnętrzu otoczeni są z ogromnymi panoramicznymi oknami. Taka konstrukcja stwarza wrażenie ciągłego kontaktu z naturą i zapewnia niezwykły komfort i atmosferę na pokładzie. 
Na pokładzie do dyspozycji jest kabina właściciela plus 4 kabiny VIP. Dla załogi do dyspozycji są 4 podwójne kabiny i kabina kapitana. Pokład zewnętrzny to kombinacja kilku wielofunkcyjnych stref. Komfort użytkownikom zapewnia również duża platforma tzw. beach club na rufie oraz 4 obszerne strefy wypoczynkowe, kino pokładowe, 2 bary i 2 jadalnie, kończąc na basenie infinity na najwyższym pokładzie.
Stocznia Conrad przekroczyła dwudziestkę. I w tym czasie ugruntowała stabilną pozycję na rynku jachtów luksusowych, bo na takim się skoncentrowała. W 20-letnim portfolio ma unikalne i udane konstrukcje, w tym 40-metrowy Viatoris, zdobywcę nagrody World Superyacht Award w 2019 r. 
Ale wszystko zaczęło się od Politechniki i Stoczni Gdańskiej. Po maturze kilku pasjonatów budowy statków przyjechało z południa Polski do Gdańska z marzeniem, by budować okręty. Po skończeniu Wydziału Budowy Okrętów pracowali w Stoczni Gdańskiej. Z tym doświadczeniem założyli Marine Projects. To także z ich inicjatywy powstała stocznia Conrad. Jednym z założycieli był teść Mikołaja Króla – Czesław Kowalczyk. Mikołaj Król, z wykształcenia architekt, dostał propozycję objęcia sterów w Conrad SA po udanej realizacji i przygotowaniu rysunków na pierwszy super jacht zlecony stoczni Conrad.
Stocznia została założona w 2003 roku jako spółka-córka Marine Projects, która miała już na swoim koncie 14 lat udanego komercyjnego doświadczenia w budowie statków. Gdańska stocznia podpisała kontrakt ze swoim pierwszym klientem na superjacht, 27-metrowy Escape S (obecnie Driven), w 2002 roku i uznano, że potrzebna jest firma przeznaczona na ten sektor rynku. 
„Współpraca z klientem prywatnym ze Stanów Zjednoczonych wymagała innego podejścia niż w czasach gospodarki centralnie sterowanej” – mówi prezes zarządu Mikołaj Król, który objął stery stoczni w 2004 roku. „Pierwsze doświadczenia w jachtowym biznesie zdobywałem przy budowie Escape S, który wymagającemu klientowi przekazany został w 2005 r. W 2013 r. na rynek trafił 35-metrowy Lunar, następnie 40-metrowy Viatoris” – wspomina Król i podkreśla, że przy realizacji tych kontraktów jako absolwent architektury zdobywał wiedzę praktyczną jak prowadzić biznes stoczniowy.
„Zawsze chciałem być architektem. Już jako dziecko przeglądałem »Encyklopedię Architektury«, malowałem projekty różnych obiektów, a nawet lotnisk” – wspomina Król i dodaje: „Moja przygoda ze architekturą wnętrz jachtu zaczęła się od kontraktu na budowę jednostki mierzącej 27 m na zamówienie amerykańskiego klienta. Utworzyliśmy stocznię, w której powstawały kolejne jachty: 24-metrowy Intuition, potem Viatoris, a następnie 35-metrowy Lunar” – mówi Król. 
To tylko kilka przykładów luksusowych jachtów wyprodukowanych przez stocznię Conrad z Gdańska. Przez 20 lat budowali jachty żaglowe, motorowe, remontowali też brytyjski trzymasztowiec Malcolm Miller z lat 60. Najnowszym jachtem jest największy ze wszystkich zbudowanych w Polsce 44,5-metrowy Ace. 
„Superjacht C144S ACE stoczni Conrad przyciągał uwagę na targach Monaco Yacht Show 2023” – podkreśla prezes Stoczni Conrad. Było wielu odwiedzających i wszyscy zwracali szczególną uwagę nie tylko na projekt, ale i przestrzeń i funkcjonalność. Wielu podziwiało szczegóły, dokładność wykonania, ergonomię i perfekcyjność detali. Ten ostatni aspekt to zasługa prezesa Conrada, który mówi o sobie, że jest perfekcjonistą. I co ważne, otacza się również ludźmi, którzy cenią sobie dokładność i przywiązują uwagę do detali. ACE ma wszystkie cechy jednostki, w której każdy detal konstrukcyjny, szczegół wnętrza i pokładu, kolor bury, ściany i pokładu jest dopracowany do granic możliwości. 
„Byłem pozytywnie zaskoczony ogromnym zainteresowaniem, z jakim spotkał się C144S ACE na targach Monaco Yacht Show” – mówi Mikołaj Król. Monaco było okazją do nawiązania kontaktów z grupą nowych klientów oczekujących na jachty z najwyższej półki. Zainteresowanie jest bardzo duże.
Oglądamy jacht w katalogu. Wyjątkowo dobrze prezentuje się koncept opracowany przez biura Reymond Langton i Diana Yacht Design. Lekka i zwiewna architektura nowego kadłuba nadaje jachtowi swoisty charakter. Morski charakter podkreśla przeszklona sylwetka. Jacht napędzany jest dwoma silnikami Caterpillar C18 ACERT, które umożliwiają pływanie z prędkością 14 węzłów. 
Marine Projects zbudował stalowy kadłub. Na nim Conrad postawił aluminiową nadbudówkę. Pracownicy Conrada wykonali wyposażenie jednostki od najmniejszej rurki do zestawu wypoczynkowego i urządzeń sterujących. W stoczni wykonano stolarkę, zamontowano instalacje, przeprowadzono malowanie kadłuba. 
Tu wykonano również i pomalowano wewnętrzne panele zdobiące kabiny gości. Pracę częściowo nadzorowali specjaliści z m2atelier. Nawet na zdjęciach w katalogu daje się dostrzec przestronność wnętrz, wysokie sufity i widoki postrzegane przez ogromne okna za kanapami. 
„W czasie 20 lat zdobyłem zarówno wiedzę menedżerską, związaną z finansowaniem produkcji stoczniowej i wiedzę o rynku. W tym czasie zmienił się również profil nabywców. Wciąż są to klienci oczekujący wysokiej jakości produktów za dostępną cenę. Zmieniły się wymagania zwłaszcza przypadku młodszych klientów. Konieczne jest podejście zindywidualizowane do każdego właściciela” – wyjaśnia prezes Stoczni Conrad. 
Prezes Conrada podkreśla, że wymagania klienta są priorytetem: „Musimy znaleźć sposób, aby im sprostać. Dlatego wprowadza się na bieżąco zmiany w projektach, współpracując z klientem we wszystkich stadiach przygotowania statku do budowy. Dziś trzeba pogodzić wzornictwo z funkcjonalnością”. 
„W tym biznesie ważna jest zdolność słuchania i szczerość” – podkreśla Król i zaznacza: „nasz biznes budujemy na uczciwości i otwartości”. Były przypadki, że mówiono klientom szczerze, że nie da się zrobić takiej konstrukcji lub projektu. Po spotkaniach w innych stoczniach klienci wrócili do Conrada. Klientów Conrada przyciąga zaangażowanie, szczere podejście do klienta i perfekcjonizm wykonania. 
„Jesteśmy przygotowania do oferowania spersonalizowanych usług na najwyższym poziomie. Stawiamy na topową jakość obsługi klienta i wykonania każdego elementu jachtu. Jesteśmy stocznią butikową, czyli skoncentrowana na produktach jednostkowych najwyższej jakości. Nasze butikowe podejście jest tym, co nas wyróżnia i nadal będzie kluczową częścią naszej strategii biznesowej i planów rozwoju” – podkreśla prezes Król.
A plany rozwoju są ambitne. Stocznia Conrad jako dojrzały zakład wkracza na nową skalę biznesu. Kontynuowana będzie produkcja w segmencie dużych jachtów. Rosnący popyt na coraz większe statki do prywatnego użytku wymusza rozbudowę zakładów produkcyjnych. Są już plany budowy infrastruktury, która pozwoli na budowę jachtów o dłuższym kadłubie. W Conradzie myśli się o wejściu w segment LOA najpierw do 70 m, a następnie w jednostki dłuższe, aż do LOA 100 m. 
„Będziemy rozbudowywać nasze zakłady produkcyjne i warsztaty tak, aby produkować szybciej i oferować więcej jachtów” – informuje Król i dodaje: „Zaczęliśmy już budować większe jachty dla klientów, którzy do nas powracają”. 
„Umiemy pogodzić technikę, estetykę i przestrzeń jakiej oczekuje klient zamawiający jacht” – podkreśla Król, zaznaczając, że budowa jachtu to wyzwanie nie tylko projektowe, ale również biznesowe i organizacyjne. 
Stocznia Conrad jest więc doświadczonym przedsiębiorstwem specjalizującym się w budowie luksusowych jachtów najwyższej jakości, posiadającym homologację klasy ze stali i aluminium, o długości od 24 do 100 m. 
„Nasza stocznia zatrudnia około 140 osób, a wraz z naszą spółką-matką Marine Projects Ltd., ponad 500 wysokiej klasy specjalistów od budowy statków. Nasi pracownicy łączą perfekcję z rzemieślniczą dokładnością” – podkreśla prezes stoczni Conrad. W składzie zespołu pracuje grupa inżynierów, project managerów, konstruktorów oraz projektantów. Wspiera ich zespół rzemieślników produkujących luksusowe zestawy mebli jachtowych, które spełniają najwyższe światowe standardy wzornictwa i jakości oraz wymagania prezesa-perfekcjonisty.
„Współpracujemy z najbardziej uznanymi i profesjonalnymi firmami zajmującymi się projektowaniem jachtów oraz dostawcami najlepszych materiałów niezbędnych w produkcji naszych statków działających w Polsce i Europie” – podkreśla prezes Król. 
W portfolio stoczni znajdują się wyczynowe jachty żaglowe z ożaglowaniem aluminiowym, duże żaglówki do szkolenia kadetów, a także niestandardowe jachty motorowe ze stali i aluminium, które wykonywane są we współpracy z najlepszymi projektantami i specjalistami w Europie.
„Jesteśmy firmą butikową, oferującą naszym klientom wyjątkowe doświadczenia wynikające z osobistego zaangażowania w projektowanie i produkcję jachtów. Podstawą naszej pracy z klientami jest bezpośrednia komunikacja z naszymi klientami i zaufanie do siebie” – zaznacza prezes Król. 
Kapitał marki i wysokiej jakości przekłada się na powracających klientów oczekujących oryginalnych jachtów z Gdańska. Jednostka C144S to krok milowy, który kreuje reputację stoczni jako wytwórcy produktów szytych na miarę, zgodnie z gustami klienta i najnowszymi trendami. A jednocześnie w stylu, który się wyróżnia wpośród wielu tysięcy luksusowych jachtów. 

Rozmawiał Marek Grzybowski

 

 

POWRÓT/WSTECZ